Przez dwa lata, od czasów rozpoczęcia 7 X 2023 r. wojny w Strefie Gazy uroczystości związane z obchodami Bożego Narodzenia były mocno ograniczone: z powodu bezpieczeństwa i bliskości działań wojennych nie było choinki na głównym placu, nie było jarmarków.

W Nazarecie mieszka obecnie ok. 77.000 ludzi, w większości Arabów, z czego ponad 30 proc. stanowią chrześcijanie. Proces pokojowy, który został zainicjowany w tym roku, spowodował, że nie tylko mieszkańcy czują się bezpieczniej, ale też wracają pielgrzymi. Portal „Crux” przytacza wypowiedź Yasmeen Mazzawi, arabskiej katoliczki: „Czuje się, że ludzie oczekują Bożego Narodzenia. (...) Ludzie czują w końcu, że mogą wyjść z domów, nie pozostawać w schronach bombowych przez cały czas. Chcą cichych dni. Chcą świętować tak, jak to robili wcześniej”.

Mazzawi, która jest obywatelką Izraela i służy ochotniczo jako ratownik medyczny, zwraca uwagę na różnorodność religijną Izraela oraz podkreśla, że w Izraelu chrześcijanie to nie tylko Arabowie. Jej zdaniem uroczystości bożonarodzeniowe przyciągają odwiedzających z całego Izraela, którzy są także Żydami, muzułmanami i wyznawcami innych religii, co przyczynia się do wspierania jedności i nadziei w Nazarecie.

Pracując dla Magen David Adom – izraelskiej służby ratunkowej – Mazzawi podkreśla współpracę ochotników różnych wyznań, których łączy szacunek dla ludzkiego życia, współczucie, miłość bliźniego i odpowiedzialność. Jej zdaniem pracownicy służby ratunkowej niosą pomoc nie zważając na pochodzenie pacjentów. Jak twierdzi: „Chrześcijanie, Żydzi i muzułmanie – możemy najlepiej pracować razem, kiedy jako różne społeczności postrzegamy siebie nawzajem przede wszystkim jako istoty ludzkie, bliźni, przyjaciele i rodziny”.

Atmosfera świąteczna wróciła też do Betlejem, miejsca narodzenia Chrystusa, gdzie także przed minione dwa lata nie było tradycyjnego świętowania, dekoracji ani muzyki. Rodziny odwiedzają Plac Żłóbka, na który wróciły dekoracje, jarmark bożonarodzeniowy i pokazy muzyczne dla dzieci.

Pielgrzymi napływający do Betlejem w okresie Bożego Narodzenia to również źródło dochodu dla miejscowej ludności, która w przeważającej większości jest muzułmańska – stanowiąc 80 proc. całej populacji. W wyniku działań wojennych w Strefie Gazy i restrykcji z tym związanych bezrobocie w Betlejem wzrosło z 14 proc. do 65 proc. Około 4000 osób opuściło też miasto. Kurczy się populacja chrześcijan zarówno w samej miejscowości, jak i generalnie na Bliskim Wschodzie – ludzie uciekają z rejonów objętych konfliktem.

Joseph Hazboun, dyrygent katolickiego chóru z Betlejem, który podkreśla, że powrót bożonarodzeniowych obchodów do Betlejem jest bardzo potrzebny dzieciom, powiedział: „Nieustannie modlimy się o pokój. To ziemia pokoju, to ziemia, gdzie narodził się Książę Pokoju i modlimy się nieustannie i mamy nadzieję, że pewnego dnia wszyscy będziemy się cieszyć pokojem”.