Pakt migracyjny przewiduje obowiązkową solidarność w rozwiązaniu problemu z napływającymi do Europy imigrantami. Wszystkie państwa członkowskie mają przyjąć imigrantów w ramach obowiązkowej relokacji. Państwa, które się na to nie zgodzą, będą musiały wypłacić ekwiwalent w wysokości około 20 tys. euro za jednego migranta.

Z inicjatywy Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim rozpoczęła się dziś rano debata na temat „pilnej konieczności przyjęcia paktu migracyjnego”.

- „Czy propozycje KE zawarte w pakcie ochronią Europę przed nielegalnymi migrantami? Czy zapewnią bezpieczeństwo dla Europejczyków? Nie. To są złe rozwiązania. Podobne propozycje słyszałam jako premier w 2016 roku, po kryzysie wywołanym przez zaproszenie nielegalnych migrantów przez Niemcy. Trzeba było szukać rozwiązań, które obronią Europejczyków. Tamte rozwiązania były złe. Po latach znowu wracamy do tego samego miejsca, kolejny kryzys migracyjny. Tysiące nielegalnych migrantów, którzy trafiają do Europy, przemytnicy ludzi, handel ludźmi, organizacje pozarządowe z Niemiec, które finansują ten proceder”

- mówiła w czasie debaty europoseł Beata Szydło.

Była premier zapewniła, że Polska nie zgodzi się na relokację nielegalnych migrantów ani opłaty za ich nieprzyjęcie.