Kaczyński zaznaczył, że Polska znajduje się obecnie w trudnym momencie, ponieważ – jak stwierdził – rząd Donalda Tuska podważa podstawy demokracji. „Jeśli nie żyjemy dzisiaj w państwie demokratycznym, bo niestety demokracja w Polsce się cofa ze względu na łamanie prawa w sposób niezwykle brutalny, to jednak chcemy żyć w państwie demokratycznym” – mówił. W jego ocenie próby wciągnięcia Polski do bezpośredniego udziału w wojnie, bez poparcia społeczeństwa, byłyby skrajną nieodpowiedzialnością.
Według badań opinii publicznej większość Polaków nie popiera pomysłu wysyłania żołnierzy na Ukrainę. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego przez United Surveys dla Wirtualnej Polski, aż 68 proc. respondentów sprzeciwia się temu pomysłowi. Podobne wnioski płyną z raportu CBOS, który wskazuje, że Polacy, choć solidaryzują się z Ukrainą, nie chcą angażować się w wojnę militarnie, obawiając się eskalacji konfliktu i możliwego odwetu ze strony Rosji.
O pomyśle wysłania wojsk NATO na Ukrainę głośno mówił ostatnio prezydent Francji Emmanuel Macron, jednak jego słowa spotkały się z natychmiastowym sprzeciwem wielu europejskich liderów. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zdecydowanie odciął się od tej propozycji, zaznaczając, że „NATO nie jest stroną wojny i nie zamierza nią być”.
W tym kontekście znaczące jest milczenie Donalda Tuska. Premier Polski nie wyraził jednoznacznego sprzeciwu wobec koncepcji Macrona, co budzi obawy, że jego rząd mógłby rozważać bardziej aktywne zaangażowanie w konflikt na wschodzie. Opozycja, w tym Jarosław Kaczyński, oczekuje jasnej deklaracji, że Polska nie będzie podejmować takich kroków.