Kijów oskarża Budapeszt o prowadzenie operacji szpiegowskiej mającej przygotować możliwą rewoltę lub nawet zbrojną interwencję na terytorium Ukrainy. Jak informuje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), zatrzymani agenci – byli ukraińscy wojskowi pochodzenia węgierskiego – prowadzili intensywne rozpoznanie sił zbrojnych, policji, lokalnej ludności i ich potencjalnej reakcji na wkroczenie armii węgierskiej.
Ukraińskie służby miały zebrać twarde dowody, w tym nagrania spotkań z oficerami węgierskiego wywiadu oraz przekazywania informacji i pieniędzy. Podejrzanym postawiono zarzuty zdrady państwa w czasie wojny – grozi im dożywotnie więzienie i konfiskata majątku.
W odpowiedzi na te ustalenia węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó ogłosił wydalenie dwóch ukraińskich dyplomatów, oskarżając ich o szpiegostwo. Szef MSZ zarzucił Kijowowi prowadzenie „kampanii oszczerstw” przeciwko Węgrom i próbę wciągnięcia ich do wojny z Rosją. – Nie pozwolimy, aby Ukraina wciągnęła nas w konflikt, dlatego dziś wydaliliśmy dwóch szpiegów pracujących pod dyplomatyczną przykrywką – oświadczył.
Węgierska decyzja spotkała się z natychmiastową reakcją Kijowa. Ukraiński wiceminister spraw zagranicznych Andrij Sybiha poinformował, że Ukraina również wydala dwóch węgierskich dyplomatów w odpowiedzi na działania Budapesztu. – Działamy na zasadzie wzajemności i w interesie narodowym – napisał na serwisie X.
Tło historyczne: Zakarpacie jako kość niezgody
Region Zakarpacia, dziś część Ukrainy, przed 1918 rokiem należał do monarchii austro-węgierskiej, a w granicach ZSRR znalazł się po II wojnie światowej. Węgry od lat wykorzystują obecność mniejszości węgierskiej (ok. 12 proc. ludności regionu wg danych z 2001 r.) jako pretekst do formułowania postulatów o „ochronie praw” tej społeczności. Politycy z otoczenia Viktora Orbána wielokrotnie wspominali o potrzebie „powrotu do historycznych granic”, co niepokoi Kijów i partnerów w NATO.
Podejrzenia o współpracę z Rosją
Jak wskazuje portal Belsat.eu, sprawa rodzi pytania o ewentualne przekazywanie przez Węgrów informacji wywiadowczych Moskwie. Długotrwałe relacje Orbána z Putinem, w tym opór wobec unijnych sankcji na Rosję i blokowanie wsparcia dla Ukrainy, budzą niepokój wśród zachodnich sojuszników. Jeśli ustalenia SBU potwierdzą, że dane zdobyte przez agentów trafiały także do Kremla, byłaby to nie tylko kompromitacja Węgier, ale otwarta zdrada wewnątrz NATO.