Powołując się m.in. na koncepcję wojny sprawiedliwej, Sąd Okręgowy w Warszawie odmówił dziś przekazania niemieckiej stronie Wołodymyra Żurawlowa, podejrzanego o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream. Na decyzję sądu zareagował w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

- „Polski sąd odmówił ekstradycji do Niemiec Ukraińca podejrzewanego o wysadzenie Nord Stream 2 i zwolnił go z aresztu. I słusznie. Sprawa zamknięta”

- napisał na X.com.

Tymczasem prezes PiS Jarosław Kaczyński przypomina, że ekstradycję dopuszczała kontrolowana przez ministra Waldemara Żurka prokuratura.

- „Skala obłudy tego rządu już mnie chyba nie zaskoczy… Nawet w takiej sprawie będą odwracać kota ogonem, choć to przecież nielegalna prokuratura Tuska i Żurka była za dopuszczalnością wydania Niemcom Ukraińca podejrzewanego o wysadzenie gazociągów Nord Stream”

- podkreślił lider opozycji.

- „Gdyby nie racjonalne podejście sądu, los tego człowieka byłby z góry przesądzony. Warte uwagi jest także uzasadnienie odmownej decyzji sądu wobec wniosku Tuskowej prokuratury: słabe uzasadnienie wniosku przesłane przez Niemców i upolitycznienie niemieckiego wymiaru sprawiedliwości, gdyż to politycy w Niemczech powołują sędziów”

- dodał.