Przesłanie kard. Pierbattisty Pizzaballi na XV Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym w trakcie Mszy św. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach odczytał ks. prof. Waldemar Cisło.
Łaciński patriarcha Jerozolimy zaznaczył, że Ziemia Święta wpadła w spiralę przemocy i odwetu. Wśród ofiar są tysiące dzieci, a wiele innych osób zostało bez rodzin i miejsc, gdzie mogliby się schronić. „Najpierw na południu Izraela, a teraz szczególnie w Gazie ból jest ogromny” – zaznaczył kard. Pizzaballa. Wyjaśnił, że „przemoc rodzi jedynie jeszcze więcej przemocy i wlewa w serca ludzi chęć zemsty, czego skutkiem jest tylko ból, zniszczenie i śmierć”.
Z listu dowiadujemy się, w jakiej sytuacji znaleźli się chrześcijanie z Gazy. Stracili wszystko. Ich domy zostały zniszczone w wyniku bombardować. Przebywają w sercu strefy konfliktu. Nie mogą jej opuścić, a każdego dnia towarzyszy im nadzieja, że bombardowania ich nie dosięgną. „Stanowią piękną wspólnotę, która pomimo śmiertelnego niebezpieczeństwa, w jakim się znajduje, żyje razem, wspierając się nawzajem, jak tylko może” – zauważył patriarcha.
Wspólnota chrześcijańska – jak podkreślił kard. Pizzaballa – dostrzega wiele znaków, które przypominają jej, że moc zła nie jest absolutna. W Gazie młodzi narażają swoje życie, aby zanieść pomoc dzieciom, osobom starszym i chorym. „Często są to pozornie proste rzeczy, takie jak wyjście po wodę i po jedzenie. Jednak stało się to ryzykownym przedsięwzięciem zarówno dlatego, że te rzeczy są trudne do znalezienia i często znajdują się daleko od Kościoła, jak i dlatego, że bombardowania czynią każdy ruch niebezpiecznym” – wyjaśnił.
Zaznaczył, że sercem wspólnoty chrześcijańskiej w Ziemi Świętej jest Grób Święty, który przechowuje pamięć o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. „To nie tylko pamięć o przeszłości, ale także nasze ciągłe doświadczenie wiary. Każdego dnia do krzyża przybijane są grzechy, które rodzą to morze nienawiści; każdego dnia jednoczą się ze śmiercią Jezusa liczne ofiary tego konfliktu i wszyscy niewinni ludzie na świecie, którzy umierają z powodu egoizmu ludzi i instytucji” – wskazał.
Kard. Pizzaballa podziękował wiernym w Polsce za modlitwę i wsparcie materialne. Zauważył, że chrześcijanie w Ziemi Świętej chcą należeć do tych, którzy budują, a nie niszczą. Potwierdzają to poprzez budowanie szkół otwartych dla wszystkich. „Naszą nadzieją jest Chrystus zmartwychwstały i widzimy to w Eucharystii, w sakramentach i w osobach, które każdego dnia z pasją, mimo wszystko, nie pozwalają, aby nienawiść, jaka nas otacza, stała się ich sposobem myślenia” – podsumował patriarcha.
Ks. prof. Waldemar Cisło w trakcie Mszy św. w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach tłumaczył, że „nasze Siostry i nasi Bracia wnoszą na Bliskim Wschodzie przesłanie miłości, a szkoły i szpitale, jakie prowadzą, są częścią życia społecznego i charytatywnego”. „To tam widać, czym jest prawdziwe oblicze Kościoła” – zaznaczył wykładowca UKSW.
Dyrektor sekcji polskiej PKWP nazwał obrazy, jakie docierają do nas ze Strefy Gazy, wielkim wstydem dla dzisiejszego świata, gdzie wśród ofiar są tysiące dzieci. „Matkę, niezależnie od jej wyznania, czy jest muzułmanką, chrześcijanką, żydówką, śmierć dziecka boli tak samo” – mówił.
Przypomniał, że w XV Dniu Solidarności z Kościołem Prześladowanym w centrum modlitwy jest cały Bliski Wschód. Wskazał na Irak, gdzie po 2003 roku z 1,5 mln chrześcijan zostało kilkadziesiąt tysięcy, co ma związek z wkroczeniem do kraju wojsk koalicyjnych, przed czym ostrzegał św. Jan Paweł II.
„Syria 12 lat umęczona wojną, przed nią było tam z 22 mln osób około 2 mln chrześcijan. Jeśli dzisiaj pozostała 1/3, to są to bardzo optymistyczne dane. I nie widać końca. Liban, kiedyś nazywany +Szwajcarią Bliskiego Wschodu+, a dzisiaj katastrofa ekonomiczna, polityczna. I boimy się bardzo, że będzie to kolejny kraj, w którym poleje się krew” – tłumaczył ks. prof. Cisło.
Wykładowca UKSW podkreślił potrzebę opamiętania się świata.