Wiceszefowa resortu edukacji udzieliła wywiadu „Rzeczpospolitej”, w którym mówiła o zmianach wprowadzanych do systemu edukacji przez nową władzę.

- „To, co my obecnie robimy, to kosmetyka”

- stwierdziła.

- „Nie jesteśmy w stanie zasadniczo zmienić podstaw, które powstały za czasów minister Zalewskiej”

- dodała.

Wyjaśniła, że obecnie resort może jedynie ograniczyć liczbę lektur i wymagać.

- „Natomiast nie jesteśmy w stanie zmienić całej filozofii nauczania. Teraz chcemy, by podstawy programowe były znośne”

- podkreśliła.

Zapowiedziała jednak, że „prawdziwa reforma będzie w 2026 roku”.