Ignacy jak znalazłeś się w edukacji domowej?

U mnie to rodzinna tradycja. W nauczanie domowe zaangażowani są moi rodzice Paweł i Marzena Zakrzewscy, moje rodzeństwo, cała rodzina (uśmiech).

Abigajl, czy u Ciebie to również rodzinna tradycja?

Tak. U mnie jest podobnie. Tradycją w mojej rodzinie jest edukacja w domu. Rozumiem przyczyny takiego podejścia moich rodziców do nauczania i się z nimi w pełni zgadzam.

Ignacy przez te wszystkie lata była w Tobie chęć sprawdzenia jak to jest uczyć się w tradycyjnej szkole?

Nie czułem takiej potrzeby. Miałem poczucie, że moje życie toczy się po właściwych torach i we właściwym tempie. Jedno wynikało z drugiego. W miarę jak dorastałem nabywałem kolejne zasoby wiedzy i umiejętności. Rodzice powierzali mi też coraz bardziej skomplikowane zadania. Przejmowałem odpowiedzialność za następne sprawy. Wszystko odbywało się w sposób naturalny. Dorastasz. Uczysz się. Przejmujesz odpowiedzialność. Trudno znaleźć bardziej naturalny sposób wchodzenia w dorosłość.

Abigajl porównywałaś edukację w tradycyjnej szkole z domową? Chciałaś spróbować innej formy nauki?

Porównując miałam przekonanie, że lepsza dla mnie jest edukacja domowa. Rodzice mieli dobrze przemyślaną sprawę. Wiedzieli jak chcą mnie wychować. Nie wszystko wtedy rozumiałam. Czasem się buntowałam. Wtedy pojawiała się pokusa sprawdzenia jak to jest w tradycyjnej edukacji. Wraz z dorastaniem przychodziło coraz większe zrozumienie działań wychowawczych moich rodziców. Dostrzegałam coraz więcej zalet nauki w rodzinie. Jednocześnie zauważałam coraz więcej wad klasycznej szkoły. Jedno i drugie spowodowało całkowity zanik chęci próbowania. Straciłam ku temu całą motywację. I zaczęłam w pełni wykorzystywać zalety nauki jaką zapewniali mi rodzice. Miałam poczucie głębokiego sensu tego co robię. I odczuwałam z tego powodu radość.

Ignacy co dla Ciebie, z perspektywy Twoich doświadczeń edukacyjnych, jest najważniejsza wartością w nauczaniu domowym?

Dla mnie najważniejszą zaletą edukacji jaką przeszedłem są wartości w których zostałem uformowany i budowa pogłębionych relacji z różnymi osobami. Przede wszystkim z członkami rodziny, w której się wychowałem. Uważam, że relacje są tym co nas w największym stopniu określa. Mówi o nas jakimi ludźmi jesteśmy. Te relacje mogą być płytkie. Wtedy życie też jest zazwyczaj spłaszczone, bez smaku. Mogą też być one głębokie oparte o wzajemny szacunek. Takie życie nabiera pełnego wymiaru, głębi. I taki jest mój wybór. Teraz, kiedy sam założyłem własną rodzinę, czuję się wyposażony w dobre wzorce. Będę się mógł do nich odnosić sprawując samemu rolę rodzica. Część z przekazanych mi wzorców zmodyfikuję do mojej sytuacji. Część postaram się udoskonalić. A resztę wdrożę w identycznym kształcie jak zostały mi przekazane. Nie muszę jednak wszystkiego od początku wymyślać sam. Nie muszę wszystkiego uczyć się na własnych błędach. Korzystam z doświadczeń moich kochanych rodziców jak i poprzednich pokoleń. Rodzice to dla mnie takie żywe drogowskazy wskazujące dokąd i którędy podążać.

Abigail co najcenniejszego wyniosłaś z dotychczasowej edukacji?

Najcenniejsze dla mnie jest, że wiem czego chcę w życiu. Bardzo ważna jest dla mnie rodzina. Ta, w której się wychowałam. I ta, w którą właśnie wchodzę. Cenię moich rodziców za zaangażowanie w moje i rodzeństwa wychowanie. Włożyli wiele wysiłku w nasz rozwój. Ich nauki zawsze będą ze mną. Są cząstką mnie. Jestem przekonana, że bez edukacji domowej nie mielibyśmy dla siebie tyle czasu. Nasze więzi nie byłyby tak silne. Mam nadzieję, że przekażę swoim dzieciom wszystko to co najlepszego otrzymałam w rodzinie.

Ignacy jak się poznaliście z Abigail?

Abi wraz z rodzeństwem uczęszczała do jednej ze szkół moich rodziców. Szkoły Salomon. Jako uczniowie spotykaliśmy się podczas zjazdów „homeschoolersów”. Czasem mieliśmy wspólne zajęcia. Rodzice z misją angażowali się w propagowanie edukacji domowej. Nauka w takiej właśnie formie i działalność społeczna naszych rodzin dały nam szansę poznać się bliżej.

Abigajl a Twoimi oczami jak to wyglądało? Nauka w domu ułatwia czy utrudnia nawiązywanie relacji z innymi ludźmi?

Tak jak powiedział Ignacy aktywność związana z edukacją domową spowodowała, że się spotkaliśmy. Mieliśmy czas żeby się dobrze poznać. Z czasem bardzo się do siebie zbliżyliśmy. Taka forma nauki dawała mi wiele możliwości nawiązywania znajomości. Część z nich przeradzała się w trwałe, głębokie relacje. Porównując z rówieśnikami z klasycznych szkół miałam zdecydowanie więcej możliwości poznawania nowych ludzi niż oni. Przede wszystkim mogłam poświęcić więcej czasu na budowanie relacji.

Ignacy jaką planujesz stworzyć rodzinę?

Kochającą się. Z dużą ilością wzajemnego szacunku wśród jej członków. Moim niedoścignionym wzorem są dla mnie rodzice. Będę starał się być jak najlepszym mężem i ojcem. Taka rodzina to powód do dumy i wiele radości dla rodzica. Czuję, że Abigail podziela moje wartości. Wierzę, że razem jesteśmy w stanie właśnie taką rodzinę stworzyć.

Abigail a jak Ty to widzisz?

Wspólne wartości, które wyznajemy z Ignacym, będą pomocne w stworzeniu szczęśliwej rodziny. Mamy bardzo dobre wzorce. Dlatego wierzę, że uda się nam zbudować razem wspaniałą rodzinę. Małżeństwo, które zawarliśmy, jest potwierdzeniem naszej wiary w sukces tego „przedsięwzięcia”.

Ignacy i Abigail czego Wam życzyć na nowej drodze życia?

Ignacy: Tradycyjnie - szczęścia. Człowiek szczęśliwy to człowiek spełniony (uśmiech).

Abigail: I dużo miłości.(uśmiech)