Popierany przez PiS kandydat udzielił wywiadu Żaklinie Skowrońskiej z Telewizji wPolsce24, gdzie odniósł się do kierowanych w jego stronę ataków w czasie kampanii.

- „Wiem, że nic złego nie zrobiłem. Cała ta sytuacja, również wokół NASK-u, pokazuje wykorzystywanie instytucji państwa polskiego do walki z obywatelskim kandydatem. Nierówna od samego początku walka ma różne oblicza”

- powiedział polityk.

- „Jeśli z uczciwie kupionej kawalerki, która pomogła panu Jerzemu i która ostatecznie została przekazana na cele charytatywne, zachęcam polityków do tego, aby jedno ze swoich 10 czy 14 mieszkań przekazali na cele charytatywne, jeśli ta kawalerka bardziej interesuje media mainstreamowe niż afera NASK-u, niż Marszałkowska 66, niż mafia reprywatyzacyjna, to widzimy, w jakich oparach absurdu jesteśmy w tej kampanii wyborczej”

- dodał.

Podkreślił jednak, że te działania nie odbierają mu optymizmu, bo to Polacy dokonają wyboru. Wyraził przekonanie, że będzie to wybór „wbrew propagandzie rządu Donalda Tuska”.

Zaznaczył też, że sam poradzi sobie z atakami, ale przyznał, że „to jest smutne dla Polski”.

- „Trwa reanimacja projektu Rafał Trzaskowski. A gdy przychodzi do starcia, to Rafał Trzaskowski wciąż nie jest w najlepszej formie. Afera NASK-u jest bardzo niepokojąca, ale jest wisienką na torcie państwa Donalda Tuska”

- stwierdził.