Philippos Tsanis opuścił bal maturalny swojej siostry w Bad Oeynhausen około godziny 1 w nocy, w towarzystwie dwóch znajomych. Podczas spaceru zostali zaczepieni przez dziesięcioosobową grupę mężczyzn. Przyczyny konfliktu nie są jeszcze jasne, a policja liczy na dodatkowe informacje od świadków.

Z raportu policyjnego wynika, że 18-letni Syryjczyk, który mieszkał w lokalnym ośrodku dla uchodźców, niespodziewanie zaatakował Philipposa. Ofiara upadła na ziemię, uderzając głową o twardą powierzchnię, po czym napastnik wielokrotnie uderzał go pięściami w głowę. Po brutalnym ataku na Philipposa, napastnik zaatakował również jego 19-letniego kolegę, który odniósł lekkie obrażenia twarzy.

Philippos Tsanis został przewieziony do szpitala z poważnymi obrażeniami głowy, jednak zmarł kilka dni później w wyniku odniesionych obrażeń.

"Chciał się tylko dobrze bawić na balu swojej siostry. Jego życie dopiero się zaczynało. Ta przemoc musi się skończyć. To mogło spotkać każde dziecko, żaden rodzic nie powinien tego doświadczać," oświadczył jego ojciec, Dimitris Tsanis.

Na pogrzebie Philipposa Tsanisa w Bad Oeynhausen zebrało się około 650 osób, wyrażając swoje wsparcie dla rodziny i potępiając przemoc, która doprowadziła do tej tragedii. Wydarzenie to wstrząsnęło zarówno lokalną społecznością, jak i całymi Niemcami i opinią publiczną w Polsce, wskazując na niebezpieczeństwa integracji imigrantów.