Niemiecka scena polityczna targana jest kryzysem, którego najświeższym objawem jest rozpad kolacji rządzącej i widmo nowego rozdania sił w Bundestagu.
Dodatkowo Niemcy również na scenie europejskiej, głównie w aspekcie obronności w kontekście wojny na Ukrainie, nie najlepiej radzą sobie z narzuconą na samych siebie rolą europejskiego przywódcy.
Zdaniem lewicowego dziennika „Sueddeutsche Zeitung” Donald Tusk chciałby wejść w buty Olafa Scholza.
„Wydaje się, że Tusk chciałby zająć miejsce Niemiec jako wiodącej siły w europejskiej polityce obrony, ponieważ rząd w Berlinie nie spełnia tej roli” – przekonuje niemieckie medium.
Jak przekonuje SZ, Polska ma "kluczową rolę" w europejskiej polityce bezpieczeństwa, a po objęciu prezydentury w Stanach Zjednoczonych przez Donalda Trumpa ta rola może jeszcze wzrosnąć.