Podczas programu "Gość Wydarzeń" prowadzący Bogdan Rymanowski nie szczędził krytyki wobec szefa MKOl, Radosława Piesiewicza, zadając mu kontrowersyjne pytanie:

„Odda pan swoją pensję?”

Na co Piesiewicz stanowczo odpowiedział:

„Nie, nie oddam, ponieważ zarabiałem zgodnie z przepisami prawa.”

Takie słowa nie tylko wyraźnie odrzucają żądania ministra Nitrasa, który stwierdził nawet, że na „gruncie prawa” Piesiewicz powinien zwrócić część swoich zarobków, ale także podkreślają, że cała sprawa jest inspirowana politycznymi działaniami resortu sportu, a nie faktycznymi nieprawidłowościami w MKOl.

Podczas gdy prezes MKOl broni się przed bezpodstawnymi zarzutami dotyczącymi jego wynagrodzenia, równie alarmujące są informacje o systematycznym pozbawianiu instytucji środków finansowych. Minister Nitras oraz rząd koalicji 13 grudnia konsekwentnie ograniczają wsparcie dla polskich sportowców, co widać nie tylko w cięciach budżetowych, ale także w decyzji o wycofaniu kluczowego sponsora – Orlenu. Wycofanie się Orlenu, jednego z największych sponsorów w kraju, stanowi bezprecedensowy cios dla MKOl, który opierał swoje działania na stabilnym wsparciu finansowym.

Krytycy podkreślają, że takie posunięcia są wyrazem politycznej gry, której ofiarami padają przede wszystkim nasi olimpijczycy. Jak zauważa jeden z komentatorów, "rząd Tuska i minister Nitras nie dbają o przyszłość polskiego sportu – ich decyzje świadczą o chęci osłabienia MKOl, co w konsekwencji odbije się na szansach na medale na arenie międzynarodowej."

Piesiewicz, który odpowiada na zarzuty dotyczące fałszowania faktur i domniemanych nieprawidłowości finansowych, stwierdził również, że wszelkie zarzuty są „totalnym kłamstwem”, a MKOl funkcjonuje w sposób całkowicie transparentny. Jednakże, to nie brak przejrzystości, lecz systemowe cięcia finansowe i polityczne naciski są głównym problemem, który grozi degradacją polskiego sportu.

Decyzje obecnych władz, nakierowane na ograniczenie funduszy, w praktyce pozbawiają sportowców możliwości rozwijania swoich talentów i godnego reprezentowania kraju na międzynarodowych arenach. W obliczu takiej sytuacji przyszłość polskiego sportu staje się niepewna, a sukcesy olimpijczyków – coraz trudniejsze do osiągnięcia.