Ochrona prawosławnych” jako pretekst do destabilizacji

Jak zauważają analitycy ISW, kluczowym narzędziem Kremla pozostaje manipulacja religią – a dokładniej instrumentalne wykorzystywanie rosyjskiego prawosławia do uzasadniania ingerencji politycznej. Narracje o „obronie prześladowanych prawosławnych chrześcijan” w Estonii są bliźniaczo podobne do tych, jakie Moskwa prezentowała wobec wschodniej Ukrainy przed 2014 i 2022 rokiem.

Wszystko zaczęło się od nowelizacji prawa przyjętego przez estoński parlament 9 kwietnia. Nowe przepisy mają uniemożliwić organizacjom religijnym działającym w Estonii – a w szczególności Estońskiemu Kościołowi Prawosławnemu – podporządkowanie się zagranicznym strukturom, w tym Patriarchatowi Moskiewskiemu. Nowe prawo wymusiłoby zerwanie formalnych więzi Kościoła z Moskwą.

Zacharowa w natarciu

Rosyjska reakcja była natychmiastowa. Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ, oskarżyła Estonię o „polowanie” na prawosławie i prześladowanie wierzących. Do chóru krytyków dołączył Synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, który również zarzucił estońskim władzom „ucisk religijny”. To dokładnie ten sam zestaw oskarżeń, który Moskwa stosowała wobec Kijowa przed aneksją Krymu i agresją na Donbas.

Kreml ćwiczy „wariant bałtycki”

Eksperci ISW przestrzegają, że te działania nie są przypadkowe, a stanowią element szerszej strategii przygotowania gruntu pod potencjalną operację hybrydową – lub w dalszej perspektywie – nawet militarną.

„Kreml od dawna tworzy warunki informacyjne dla operacji hybrydowych przeciwko krajom bałtyckim w imię ochrony rosyjskich 'rodaków za granicą’” – zaznacza raport ISW.

Wskazuje się również, że Rosja od lat systematycznie infiltruje kraje bałtyckie za pomocą sieci wpływów, działalności Kościoła prawosławnego i propagandy medialnej. „Narracje religijne” to tylko kolejne ogniwo tej układanki

Estoński opór i reakcja Kościoła

Estońskie władze podkreślają, że nowelizacja ustawy o organizacjach religijnych nie ma charakteru dyskryminacyjnego, a jej celem jest przeciwdziałanie szerzeniu nienawiści i przemocy w przestrzeni publicznej – także przez instytucje religijne.

Estoński Kościół Prawosławny, choć formalnie lojalny wobec państwa, już zapowiedział, że zwróci się do prezydenta o ponowną analizę ustawy oraz podejmie działania w organizacjach międzynarodowych.

Cień Ukrainy nad Bałtykiem

Z punktu widzenia geopolitycznego, sytuacja wokół Estonii wpisuje się w szerszą rosyjską taktykę destabilizacji krajów byłego bloku sowieckiego, które odważyły się pójść drogą Zachodu. Jeśli Estonia stanie się kolejnym celem, może to oznaczać nowy front napięć NATO–Rosja.

ISW ostrzega, że narracje religijne mogą być tylko początkiem, a dalsze działania – w tym cyberataki, prowokacje graniczne czy kampanie dezinformacyjne – są bardzo prawdopodobne.