Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem zmian w Radzie Ministrów, do medialnych doniesień na temat rekonstrukcji rządu odniósł się na antenie Polsat News prof. Przemysław Czarnek, który skomentował m.in. zmianę na stanowisku ministra sportu. Znanego z wyjątkowo porywczego temperamentu Sławomira Nitrasa ma zastąpić inny uczestnik sejmowych awantur – Jakub Rutnicki.
- „Żałuję tylko, że nie zamieniono Nowackiej na Józefaciuka, to byłby hit. Natomiast Rutnicki za Nitrasa to na pewno wydarzenie miesiąca. Jeśli takie kadry mają w Platformie, to chwała Panu. Czekamy tylko, co się będzie działo”
- powiedział prof. Czarnek.
Zaznaczył jednak, że pewien pozytyw widzi w dymisji minister kultury Hanny Wróblewskiej, którą ma zastąpić Aleksandra Leo.
- „Jeśli chodzi o panią Leo (…) to tutaj widzę jakąś szansę. Gorzej w MKiDN niż dzisiaj być nie może. Pod tym ministerstwem powstają takie wystawy jak choćby Nasi chłopcy w Wehrmachcie. A to tylko wierzchołek góry lodowej. W związku z tym, że z ministerstwa odchodzi pani Wróblewska, to dobrze, bo lewactwo i antypolskość, która się szerzyła w ministerstwie była ogromna”
- stwierdził.