Mogłoby się wydawać, że w sprawie zbiórki nie ma się do czego przyczepić: dron został przekazany Ukrainie za darmo, a środki pochodzące ze zbiórki przeznaczone zostaną na pomoc humanitarną.
Środzie jednak "moralna intuicja" podpowiada, że zbiórka jest od początku czymś złym.
- Coraz bardziej nie podoba mi się akcja zbierania pieniędzy na Bayraktara. Początkowo miałam tylko moralną intuicję: to nie jest dobre. Teraz mam pewność - czytamy we wpisie.
- Płacenie na rzecz tego biznesu i wspieranie tureckiej potęgi zbrojeniowej, która służy między innymi do tłumienia ruchów wolnościowych i niepodległościowych np. Kurdów jest nieetyczne i głupie - dodała.
- Niech zobaczy działania dronów, usłyszy huk bomb i opatrzy rannych, a potem niech dalej nakręca sprężynę wojennej spirali kupując kolejną broń i jeszcze jedną i jeszcze kolejne 22 miliony na kolejną, tym razem z napisem „Sierakowski” na skrzydłach. Uważam za coś ohydnego rozkręcanie akcji zakupu prywatnej broni i entuzjazm wokół niej. Naciskajcie na państwo, państwa, a niech obywatele walczą z przemocą a nie dla przemocy - oceniła Środa.