Kilka dni temu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział powołanie komisji śledczych, których celem ma być „rozliczenie PiS”. Dysponująca większością w parlamencie koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy planuje powołać komisję do zbadania „wyborów kopertowych”, rzekomych nadużyć przy podsłuchach i tzw. afery wizowej. Projekty uchwał w tej sprawie Koalicja Obywatelska skierowała już do Sejmu.
W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej Paweł Kukiz wskazał, że w kontekście tych komisji spodziewa się scenariusza znanego w Polsce „od tzw. transformacji ustrojowej”.
- „Scenariusz jest prosty: przewiduje dużo szumu, narobi się krzyku w mediach, że są komisje, skieruje się na nie uwagę ludzi, aby odciągnąć ich od takich spraw jak np. gospodarka i kwestii, które mogą niekoniecznie wychodzić dobrze nowej władzy, ale oczywiście nic z tego nie wyjdzie”
- ocenił polityk.
Kukiz stwierdził, że „w Polsce, przy przyzwoleniu ludu, istnieje niepisana zasada: my wam nic, wy nam nic” i będzie ona obowiązywała „do czasu wprowadzenia podstawowych zmian ustrojowych”.
Jednocześnie rozmówca PAP zapowiedział, że będzie starał się wejść do komisji ds. Pegasusa.