Goszcząc na antenie Telewizji wPolsce, europoseł Jacek Saryusz-Wolski potwierdził doniesienia mediów, wedle których w Prawie i Sprawiedliwości zdecydowano, by zaproponować go jako kandydata Europejskich Konserwatystów i Reformatorów na przewodniczącego Komisji Europejskiej.

- „Tak, jest propozycja PiS-u, żebym był tzw. wiodącym kandydatem EKR-u, to dopiero musi uzyskać akceptację wszystkich partii tej grupy politycznej”

- wyjaśnił.

Zaznaczył przy tym, że szansa na to, by kandydat EKR stanął na czele Komisji Europejskiej jest niewielka.

- „Żeby to wchodziło w grę, to musi to być kandydat z największej grupy politycznej, a EKR taką grupą nie jest”

- podkreślił.

Polityk w rozmowie z red. Aleksandrą Jakubowską odniósł się również do wizyty premiera Donalda Tuska w Paryżu i Berlinie.

- „Tutaj chodzi o to, żeby przedstawić kompletną iluzję, że Trójkąt Weimarski może odegrać jakąkolwiek zastępczą rolę względem układu z Amerykanami. To odpychanie Amerykanów i prawdopodobnie – to jest podejrzenie, ale całkiem realistyczne - że droga i kiepska broń z Niemiec i Francji miałaby zastąpić te kontrakty, które mamy w tej chwili z Koreą”

- powiedział.