Sięgając po taktykę „dobrego cara i złych bojarów”, premier Donald Tusk w czasie dzisiejszego posiedzenia Rady Ministrów postanowił uczcić rocznicę wyborów, po których władzę przejęła Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica.

- „Rok nie był łatwy. Wiem, ile wszyscy włożyliście serca, wysiłku, odwagi w to, co robimy. I też wiem, jak często nasi wyborcy – i nie tylko nasi wyborcy – mówią: za mało, powoli, kłócicie się. Wyciągajmy też z tego wnioski i pamiętajcie o pokorze, o tym, że jesteśmy tutaj wyłącznie dla ludzi, a nie dla siebie”

- wzywał swoich ministrów przewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Wiele uwagi w czasie posiedzenia poświecono strategii migracyjnej, którą Donald Tusk zaprezentował w czasie sobotniej konwencji KO. Oburzenie obrońców praw człowieka i zdystansowanie się koalicjantów wywołała zapowiedź zawieszenia prawa do azylu.

- „Wiem, ile to budzi emocji, i chciałem [powiedzieć] wszystkim, którzy w tej debacie uczestniczą, […] wszystkim, którzy są zaangażowani w tej kwestii, jaką jest presja migracyjna na polskie granice – możemy się różnić w opiniach i możemy mieć też różne cele, które wynikają z usytuowania. Inaczej na to będzie patrzył aktywista z organizacji pozarządowej, który […] z pobudek głęboko etycznych działa na rzecz ludzi. Inny obowiązek ma szef Straży Granicznej czy policjantka, która pilnuje tej granicy przed próbą siłowego jej przekroczenia. Inne zadania ma rząd”

- stwierdził dziś prezes Rady Ministrów.

- „Mam nadzieję, że dzisiaj także w czasie naszej dyskusji znajdziemy te wspólne wątki, które pozwolą nam skutecznej chronić granice i terytorium, a równocześnie z czystym sumieniem podejmować nawet najtrudniejsze, najtwardsze decyzje”

- dodał.

Wieczorem premier poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych o przyjęciu strategii migracyjnej.

- „Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo - czyli strategia migracyjna przyjęta. Decyzja trudna, ale bardzo potrzebna i oczekiwana”

- napisał na X.com.