Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych zaznacza jednocześnie, że nie wszystkie leciały bezpośrednio w naszym kierunku i w jego ocenie takich obiektów było co najmniej kilkadziesiąt. Wyjaśnił, że Dowództwo traktuje każdy obiekt w przestrzeni ukraińskiej, który kieruje się kursem zachodnim, jako lecący w kierunku Polski.

Jak zaznaczył w rozmowie z „Rzeczpospolitą” generał, bezpośrednio w kierunku Polski leciało co najmniej kilkadziesiąt obiektów i część z nich uderzyła w infrastrukturę na zachodzie Ukrainy. Dodał, że granicę polskiej przestrzeni powietrznej przekroczyły łącznie dwadzieścia trzy obiekty.