Władimir Putin wysłał Włochom samoloty z pomocą do walki z koronawirusem. Wielu ekspertów uważa jednak, że pomoc ta jest całkowicie bezużyteczna, a cała akcja miała wymiar czysto propagandowy.
Jak pisze niemiecki "Bild", w zorganizowaniu tej rosyjskiej "pomocy" dużą rolę odegrały dwie bliskie Rosji partie polityczne - włoska Liga Północna i niemiecka Alternatywa dla Niemiec. Według tego dziennika politycy mieli naciskać na włoski rząd, mówiąc, że ten albo przyjmie rosyjską pomoc, albo zostanie przedstawiony w mediach jako szafujący życiem włoskich obywateli.
"Bild" pisze, że o sprawie mówił Ulrich Öhme, deputowany AfD do niemieckiego Bundestagu. Öhme stwierdził, że skontaktował się z nim włoski deputowany Paolo Grimoldi z Ligi Północnej, współzałożyciel grupy "Przyjaciele Putina" we włoskim parlamencie. Obaj politycy napisali dwa listy: do przewodniczącego Dumy Państwowej ds. Międzynarodowych, Leonida Słuckiego, oraz do deputowanego Dumy Rosyjskiej, Romana Babajana. Listy te według Öhmego miały "wpłynąć na decyzję Putina" o rozmowie telefonicznej z premierem Włoch Giuseppe Conte, której skutkiem stało się wysłanie rzekomej pomocy.
Włoska "La Stampa" powołując się na źródła w rządzie napisała, że 80 proc. rosyjskiego transportu okazało się Włochom do niczego niepotrzebne. Były to w istocie sprzęty do analizy substancji używanych w broni masowego rażenia oraz trzynaście ciężarówek do dezynfekcji.
bsw/kresy24.pl, fronda.pl