W ostatnich tygodniach Rosję nawiedziła seria pożarów. Miały one miejsce zarówno w Moskwie i w Kursku, jak i na Syberii, w rejonie Krasnojarska, gdzie zginęło w ich efekcie już co najmniej 5 osób.
Niebezpieczną sytuację związaną z pożarem, który objął położony na Syberii rejon Krasnojarska zaostrza jeszcze dodatkowo silny wiatr, którego prędkość sięga nawet 40m/s, a który w znacznym stopniu przyspiesza rozprzestrzenianie się płomieni.
Lokalne władze wprowadziły stan wyjątkowy. Ofiar może być więcej niż podają to na razie oficjalne rosyjskie komunikaty.
„Pożary rozprzestrzeniają się w ponad 16 strefach zamieszkanych, płonie około 200 budynków, kilka tartaków i przedszkole – poinformowało na serwisie Telegram rosyjskiej ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych.
Wcześniej doszło do serii wybuchów i pożarów m.in. w wojskowym instytucie badawczym w Twerze, w magazynach paliw pod Biełgorodem i w Briańsku, a wczoraj rano również na rynku we Władykaukazie w Osetii Północnej. Pożar wybuchł także w Kursku, a w stolicy kraju – Moskwie, aż dwukrotnie płonęło jedno z centrów handlowych.
ren/PAP, twitter