Gender oraz antykultura postnowoczesności to spustoszenie także dla mężczyzn – uważa dr Tomasz Korczyński. Jego zdaniem, kryzys męskości, zanikanie autorytetu i dewastacja ról społecznych to efekt nachalnej genderyzacji społeczeństwa. Dramat ten ma pogłębiać sytuacja ekonomiczna i brak perspektyw dla młodych Polaków.

Korczyński pisze na łamach „Naszego Dziennika” o trzech kontekstach tego niebezpiecznego zjawiska. Pierwszy to proces „ukobiecania” mężczyzn, drugi to odbieranie mężczyznom pozycji ojca (za ich zgodą lub bez ich zgody), a trzeci to zastępowanie tradycyjnego modelu „ojcem nowoczesnym” – wylicza publicysta.

Jako pewien symbol felietonista wskazuje postać Pipi Pończoszanki, która świetnie radzi sobie bez rodziców. Choć tęskni za ojcem, który ją zawiódł, jest niezwykle dzielna. Korczyński zauważa, że dziś mężczyźni są pozbawieni takich cech, jak męskość, siła czy odwaga, a muskuły służą im jedynie do prężenia się przed znajomymi albo na zdjęciach publikowanych na Facebooku. „Obsesyjna pielęgnacja ciała (łącznie z depilacją nóg i pach!), skupianie się na swoim wyglądzie zewnętrznym, oddawanie ciała na usługę zmieniającym się trendom przerabiają mężczyznę na wieszak, produkt hedonistycznej antykultury, zamykają go jak więźnia w opakowaniach cotygodniowych nowości wypuszczanych na rynek (perfum, fryzur, ubrań, jedzenia, żurnali, stylów myślenia i zachowania)” – wylicza publicysta „Naszego Dziennika”.

Korczyński uważa, że pod naciskiem feministek mężczyźni oddali pole bez walki, stając się manekinami, którzy kryją się za plecami matek, żon, cioć a dzieciakom wręczają nowe modele gier komputerowych i… znikają. Jeśli już biorą udział w wychowaniu dzieci – pisze publicysta – to raczej zajęli pozycję kumpla, a nie autorytetu.

„W kraju, gdzie obowiązkową służbę wojskową zamieniono na tzw. zawodową, mężczyzna nie uczy się już życia na poligonie, ale w salonie, w atmosferze mamusinego ciepła. Rośnie nam pokolenie maminsynków, a nie wojowników” – ostrzega Korczyński. I prognozuje, że w Polsce może powtórzyć się to, co stało się we Włoszech, gdzie siedem milionów młodych mężczyzn (18-34 lata) mieszka z rodzicami i pozostaje na ich utrzymaniu.

Zdaniem socjologa, ten niebezpieczny proces, biorąc pod uwagę politykę premiera Tuska i forsowanie gender, będzie coraz trudniejszy do zahamowania. Całość tekstu dr Korczyńskiego TUTAJ

MaR/Naszdziennik.pl