Warsaw Institute

Na łamach amerykańskiego magazynu „The National Interest” opublikowano długi artykuł Władimira Putina na tematy historii II wojny światowej, ale też obecnej sytuacji międzynarodowej. Napisany w stylu historyka tekst pełen jest cytowań różnych dokumentów, ale naukowym tekstem nazwać go się nie da. Autor bowiem używa tylko tych cytatów, które pasują do jego tezy, a przede wszystkim fałszywie interpretuje historię. Po co? By osiągnąć aktualne cele polityczne.

Putin kolejny raz zaatakował Polskę w kontekście historycznym, czyniąc z niej niemal głównego winnego wybuchu II wojny światowej. Zajęcie przez Polskę czechosłowackiego Zaolzia – w konsekwencji układu monachijskiego – jest wykorzystywane przez Rosję jako fundament teorii o rzekomym dogadywaniu się Polski z Hitlerem. Do tego należy dodać zarzut o rzekomy państwowy antysemityzm Polski przed 1939 rokiem. Ten argument był szczególnie eksploatowany przez Putina i rosyjskie media w grudniu 2019 roku i na początku 2020 roku – przed konferencją w Jerozolimie poświęconą wyzwoleniu niemieckiego obozu zagłady Auschwitz. Zarzucając kłamliwie Polsce rzekome konszachty z III Rzeszą i torpedowanie przez Warszawę rozmów o współpracy wojskowej Wielkiej Brytanii i Francji ze Związkiem Sowieckim latem 1939 roku Putin z premedytacją usiłuje osiągnąć dwa cele polityczne. Po pierwsze, zmniejsza w ten sposób odpowiedzialność Paryża i Londynu, które to porozumiały się z Hitlerem w Monachium. Po drugie, ma to pokazać Polskę jako nieodpowiedzialnego sojusznika i gracza międzynarodowego, przez którego nierozsądne kroki cierpieć ma cały Zachód. Jest to zrozumiałe w świetle innej części artykułu Putina (ostro krytykowanego nie tylko w Polsce, ale też krajach bałtyckich). Oto bowiem prezydent Rosji wykorzystuje okrągłą rocznicę zakończenia II wojny światowej aby zachęcić mocarstwa do rozmów o uporządkowaniu spraw międzynarodowych. Niemalże jakiejś nowej Jałty. Problem w tym, że trudno sobie wyobrazić taką konferencję wielkich tego świata, iże udałoby się im coś uzgodnić (zwłaszcza USA i Chinom). Oczywiście, szans na nowy porządek świata nie ma. To puste hasło Putina – w rzeczywistości chodzi mu o wyprowadzenie Rosji z izolacji, m.in. poprzez zniesienie choćby części sankcji czy też powrót do grona G-7. Warto pamiętać, że z Moskwy sygnały o konieczności zniesienia sankcji ze względu na pandemię i konieczność współpracy płyną już od marca.

Artykuł pierwotnie ukazał się na stronie think tanku Warsaw Institute.

[CZYTAJ TEN ARTYKUŁ]