Nowy prezydent USA Joe Biden nie chce ograniczyć się w agresywnym promowaniu genderyzmu jedynie do samych Stanów Zjednoczonych. Tzw. prawa osób LGBT mają być również priorytetowym zagadnieniem polityki zagranicznej jego administracji.
Amerykańskie media informują, że Joe Biden postawi szczególny nacisk na promocję postulatów LGBT za granicą. Rozpoczęła się już wielka kampania w tym zakresie, a jak informują media, Biden „stawia ich prawa wyżej niż kiedykolwiek wcześniej w polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych”.
Joe Biden już w swoim pierwszym przemówieniu dot. polityki zagranicznej to właśnie kwestię LGBT postawił na pierwszym miejscu, nakazując wszystkim agencjom rządowym działającym za granicami USA promować prawa mniejszości seksualnych. W ciągu najbliższych 180 dni ma powstać strategia dot. tych kwestii.
Prezydent USA deklaruje, że jego kraj będzie zwalczał „dyskryminujące przepisy” za granicą i budował międzynarodową koalicję przeciwko homofobii i tranfobii.
Cytowany przez AFP urzędnik Departamentu Stanu zapowiedział, że Stany Zjednoczone przyjrzą się każdemu państwo osobno i zadecydują, czy w każdym konkretnym przypadku dyplomacja publiczna jest najlepszym podejściem w walce o LGBT.
Joe Biden od pierwszego dnia swojej prezydentury postanowił popchnąć do przodu rewolucję genderyzmu. Przypomnijmy, że wśród jego pierwszych decyzji było umożliwienie dzieciom, które „nie określiły swojej płci”, korzystanie z wybranych przez siebie łazienek i toalet. Postanowił również, że w zawodach sportowych dzieci muszą konkurować zgodnie z płcią, z którą się utożsamiają. Następnie ogłosił dekret „o zapobieganiu i zwalczaniu dyskryminacji na postawie tożsamości Genderowej i orientacji”. Teraz Demokraci chcą narzucić swoje „osiągnięcia” reszcie świata.
kak/AFP, DoRzeczy.pl