Szokujące doniesienia z aresztu
W upublicznionym liście ks. Michał Olszewski opisuje, jak był traktowany w areszcie: odmowa dostępu do wody, poniżanie, wyzwiska, budzenie światłem, wielogodzinne przetrzymywanie w kajdankach. Takie metody przypominają najciemniejsze czasy i wywołują oburzenie opinii publicznej.
Ks. Michał Olszewski SCJ, sercanin, kieruje fundacją Profeto, która buduje ośrodek Archipelag dla osób, które były ofiarami przestępstw i przemocy, zgodnie z celami Funduszu Sprawiedliwości. Działania prokuratury i sądu wobec niego wydają się jednak nieadekwatne do zarzutów i mają charakter represyjny.
Niezależna kontrola konieczna
Dr Wróblewski zaznacza, że konieczna jest kontrola niezależnych instytucji, gdyż organy państwowe zatraciły zdrowy rozsądek w badaniu tej sprawy, co prowadzi do łamania podstawowych praw oskarżonego. Wątpliwości wzmacnia fakt, że sędzią w tej sprawie jest były polityk Platformy Obywatelskiej, a adwokat ks. Olszewskiego, mec. Krzysztof Wąsowski, miał mocno ograniczony dostęp do swojego klienta, co jest niespotykaną praktyką i naruszeniem prawa do obrony.
Represje zamiast sprawiedliwości
Cała sprawa budzi wrażenie, że jej celem nie jest dojście do prawdy, lecz złamanie oskarżonego oraz opinii publicznej. Dr Wróblewski podkreśla, że to, co się dzieje wobec ks. Olszewskiego, wygląda tak, jakby prokuratura i sąd traktowały go jako groźnego przestępcę, co jest zupełnie nieuzasadnione.
Reasumując, skandaliczne traktowanie ks. Michała Olszewskiego w areszcie, opresyjne działania prokuratury i sądu oraz brak zdrowego rozsądku w prowadzeniu tej sprawy wymagają natychmiastowej interwencji i kontroli niezależnych instytucji. Cała sytuacja stawia pod znakiem zapytania praworządność i sprawiedliwość w Polsce, podkreślając potrzebę obrony podstawowych praw człowieka.
📨List księdza Olszewskiego.
— michal.rachon (@michalrachon) July 1, 2024
📄Strona 1.
„Ale to już było…”
26.03, 6.00 Dom Przyjaciół
Obudził mnie krzyk dobiegający z dołu, że „przyjechali w kominiarkach”, usłyszałem walenie do drzwi, trepy dudniące po drewnianym tarasie. Za chwilę po schodach na strych wbiegli… https://t.co/Hq07aifGSj pic.twitter.com/x1P3FO6kwD