Pentin zaznacza, że to „pierwsze takie dzieło katolickiego biskupa od ponad 50 lat”, a bp Schneider uwzględnia w nim wiele palących kwestii, „takich jak ideologia gender, transhumanizm, używanie narkotyków, używanie mediów społecznościowych i pornografia”, które jeszcze nie stanowiły dominujących problemów w chwili ogłoszenia Katechizmu Kościoła Katolickiego przez Jana Pawła II w 1992 r.
Jak wyjaśnia bp Schneider, jego celem było przedstawienie nie „własnej opinii, ale oddanie głosu stałej i pewnej tradycji Kościoła”, a swoje odpowiedzi starał się opierać „na ojcach Kościoła, na magisterium”. Swą publikację pisał z myślą o „prostych wiernych, a także o klerykach i księżach, mając na względzie bardzo rozpowszechnione doktrynalne zamieszanie, jakie infekuje Kościół od dziesięcioleci”. Jednocześnie biskup podkreśla, że nie chodzi jedynie o zamieszanie „za obecnego pontyfikatu, które jest bardzo widoczne, ale także w ciągu dziesięcioleci po Soborze Watykańskim II i w samym soborze”.
Bp Schneider za najpilniejszy problem w naszych czasach uznał „relatywizm w doktrynie w ogóle”, a w szczególności „kwestię pluralizmu religii”. Zdaniem hierarchy promowany od czasów Soboru Watykańskiego II dialog między religiami stwarza największe zagrożenie, jakim jest „relatywizacja samej prawdy, w rozumieniu relatywizacji wyjątkowości Jezusa Chrystusa, wyjątkowości wiary katolickiej i Kościoła poprzez czasami niejasne nauczanie na temat różnorodności religii i praktyki”. Biskup widzi tutaj coś, „co papież św. Pius X scharakteryzował jako modernizm, który stwierdza prawdę, a następnie jednocześnie ją podważa”.
Biskup pomocniczy Astany w Kazachstanie zaznacza, że mimo wszystko „klarowność nauczania moralnego została zachowana w soborowym i posoborowym magisterium”. I wymienia Humanae vitae Pawła VI, „kilka oświadczeń Kongregacji Nauki Wiary”, a „w szczególności” magisterium św. Jana Pawła II i jego encyklikę Veritatis splendor jako przykłady tej klarowności. Jednak stwierdza, że „z papieżem Franciszkiem relatywizm i systematyczna wieloznaczność, nawet w nauczaniu moralnym, są kontynuowane. (...) Zamieszanie doktrynalne i relatywizm moralny osiągnęły nowe głębie”.
„Oprócz relatywizmu dotyczącego wyjątkowości Jezusa Chrystusa i Kościoła katolickiego” bp Schneider za „najbardziej niebezpieczny” uznał „atak na Boży porządek w stworzeniu człowieka jako mężczyzny i kobiety. To podstawowy, niemal satanistyczny atak i bunt przeciwko stworzeniu człowieka przez Boga”. Biskup dodał też, że „do pewnego stopnia” jest to „atak apokaliptyczny”, podważający prawdę o dwóch płciach.
W rozmowie z Pentinem bp Schneider podkreśla prorocką misję Kościoła, którą jest „nauczanie całego świata, przypominanie ludzkości o pięknie, jasności i odwiecznej ważności prawdy Boga odnośnie wyjątkowości Chrystusa w Kościele katolickim i odnośnie prawa moralnego”. Zdaniem biskupa rolą Kościoła jest „zjednoczenie wszystkich ludzi dobrej woli w tej niemal apokaliptycznej bitwie w obronie rodziny i małżeństwa, w obronie człowieka jako mężczyzny i kobiety (...) w obronie życia przeciwko horrendalnemu, niemal światowemu ludobójstwu nienarodzonych”.
Bp Schneider zwraca uwagę na znaczenie „właściwej liturgii” w przywróceniu centralnego miejsca Boga w społeczeństwie pośród panującego chaosu. Zadanie Kościoła to „ustanowienie, ponownie, w liturgii godności, świętości, wzniosłości kultu, który także uleczy rany ludzi, którzy są ranieni niemoralnością i zamieszaniem”. Właściwa liturgia ma pomóc im „doświadczyć piękna Boga i Jego prawdy”.