Prezydent udzielił wywiadu tygodnikowi „Do Rzeczy”, w którym został zapytany, czy rozważa skierowanie ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli ten uznałby wówczas, że ustawa została uchwalona z naruszeniem prawa, prezydent mógłby rozwiązać parlament.
- „Biorę wszystkie możliwości pod uwagę. Rzeczywiście, stan finansów publicznych jest straszny. Trudno się dziwić, skoro główną motywacją ministra finansów, jak sam mówi, jest zemsta, a nie dbanie o stan finansów publicznych”
- stwierdził Karol Nawrocki.
Wskazał m.in. na problemy związane ze służbą zdrowia czy głosy, wedle który z powodu niedofinansowania cierpi polska nauka.
- „Wskazywałem rzeczy, które są ważne dla Polaków i które, mam nadzieję, ostatecznie zostaną uwzględnione w budżecie państwa w skali możliwej do realizacji. Jeśli tak się nie stanie i będzie to budżet, który wzbudzi moje obawy, to jestem gotowy podjąć każdą decyzję”
- oświadczył.
