Odpowiadając na krytykę red. Moniki Białkowskiej pod adresem nauczania ks. Dominika Chmielewskiego, ks. prof. Szałanda wskazuje, że opisując jakąś rzeczywistość, nie można zamykać oczu na dokonujące się w niej dobro.
- „Doceniam więc gorliwość ks. Dominika, charyzmę w pozyskiwaniu dla Chrystusa szczególnie mężczyzn, których Panem Bogiem i wiarą zachwycić nie jest łatwo, i troskę o zbawienie dusz ludzkich”
- podkreśla duchowny.
Zaznacza przy tym, że nie zgadza się z wieloma wątkami zawartymi w nauczaniu ks. Chmielewskiego, zwłaszcza tymi z zakresu mariologii, eschatologii czy demonologii.
Wskazując, że działalność Złego pozostaje dla nas tajemnicą, ks. prof. Szałanda zwraca uwagę, iż Pan Bóg dopuszcza różne formy tego działania, w tym opętania. Przywołując Rytuał Egzorcyzmów autor zwraca uwagę, iż zgodnie z nauczaniem Kościoła złe duchy mogą oddziaływać nie tylko na ludzi.
- „Obecność diabła i innych złych duchów przejawia się nie tylko w pokusach i udrękach jakich doznają osoby. Złe duchy mogą także wywierać wpływ na przedmioty i miejsca, a nadto powodować różne formy sprzeciwu wobec Kościoła i jego prześladowanie”
- czytamy.
Teolog przypomina, że „zwycięstwo Jezusa nad diabłem przez Jego mękę, śmierć i zmartwychwstanie, i pokonanie Zła nie polega na jego unicestwieniu”.
- „Zło przecież istnieje po dokonanym Paschalnym Misterium Chrystusa. Ma przecież jakąś „władzę” działania. Zwycięstwo dotyczy otwarcia bram nieba, usprawiedliwienia ludzkości, odkupienia. To jest przegrana diabła, a nie to, że nic nam specjalnie złego zrobić nie może”
- podkreśla.
Dlatego autor apeluje, aby w przypadku ludzi wierzących nie sprowadzać problemów duchowych wyłącznie do sfery psychologicznej.
Odnosząc się do samej tezy dot. opętania zwierząt ks. prof. Szałanda zaznacza, że „skoro opętanie jest najmocniejszą formą zniewolenia przez diabła i złe duchy, a więc przejęciem kontroli, w tym zawładnięciem ciałem, to ich pobyt w zwierzętach jest możliwy” i przypomina świadectwo egzorcyzmowania zwierząt spisane przez Orygenesa.