Europoseł PiS dodał, że nie marszami, ale programem wygrywa się wybory. W jego ocenie po agresji, jaką zobaczyli Polacy, poparcie dla Platformy znów spadnie.
Dalej Tarczyński stwierdził, że:
„Jeżeli Tusk, nie daj Boże, dojdzie do władzy to pierwszą jego decyzją będzie otwarcie granic, przyjęcie kwot migrantów, ponieważ tego wymagają od niego Niemcy. Wtedy będzie już za późno”.
Mówiąc o kwestii wolności mediów, wspomniał o swojej pracy dziennikarskiej w TVP. Stwierdził, że za czasu rządów Donalda Tuska został wyrzucony za konserwatywne poglądy, choć nie należał wówczas do żadnej partii.