Rosja błyskawicznie zamienia się w failed state. Wielu czołowych ekspertów polityki zagranicznej uważa, że Rosja stanie się państwem upadłym lub po prostu rozpadnie się przed 2033 rokiem – pisze Financial Times powołując się na wyniki sondażu opinii przeprowadzonego wśród czołowych zachodnich analityków.
„46 proc. spośród 167 ekspertów, którzy odpowiedzieli na pytania think tanku [Atlantic Council], stwierdziło, że upadek lub rozpad Rosji może nastąpić w ciągu najbliższych 10 lat”
– czytamy w artykule. Jednocześnie 40 proc. ankietowanych ekspertów są przekonani, że Rosji grozi rewolucja, wojna domowa lub dezintegracja polityczna, które doprowadzą do jej upadku.
Agresja na Ukrainę uruchomiła procesy przybliżające „rozczłonkowanie” terrorystycznego państwa i obalenie reżimu kremlowskiego. Podkreślił to Peter Engelke, zastępca dyrektora ds. prognozowania w Atlantic Council, który pomógł opracować anketę i zinterpretować wyniki sondażu opinii czołowych ekspertów.
„Ukraina wyraźnie podkreśla możliwość wystąpienia problemów wewnętrznych w Rosji i ewentualność, że wojna może wywołać efekt bumerangu nie tylko dla jej przywództwa, ale dla całego kraju”
– powiedział Peter Engelke.
Wysocy urzędnicy zachodni podkreślają, że Rosja po rozpoczęciu zakrojonej na wielką skalę inwazji na Ukrainę została znacznie osłabiona. Sankcje i kontrola eksportu nie pozwalają na właściwe funkcjonowanie państwa-agresora. Z kolei ekonomiści twierdzą, że w wyniku sankcji zdolności produkcyjne Rosji stale spadają, cofając kraj o dekady, piszą eksperci.
Co ciekawe, nawet zupełnie oderwany od rzeczywistości Putin zaczął zdawać sobie sprawę, że Moskwie grozi niepowodzenie na Ukrainie i zaczął publicznie przyznawać, że wojna nie idzie zgodnie z planem i będzie trwała jeszcze długo.
Z kolei Alexander Motyl, profesor profesor nauk politycznych na Rutgers University w Newark zauważył, że o klęsce Rosji mówi się od czasu, gdy nie udało jej się zająć Kijowa, przypomniał też, że kiedyś Zachód próbował pomóc upadającemu Związkowi Sowieckiemu i wezwał, by nie popełniać takich błędów w stosunku do współczesnej Rosji. Podczas gdy Rosja się degraduje, Zachód powinien przygotować się na jej rozpad – napisał amerykański naukowiec w artykule na łamach Foreign Policy.
Przypomnijmy, na początku lat 90. Zachód bał się rozpadu Związku Sowieckiego, 1 sierpnia 1991 r. ówczesny prezydent USA George W. Bush z mównicy Rady Najwyższej Ukrainy zaapelował do Ukraińców, aby nie niszczyli ZSRS.
Przemówienie Busha oburzyło Ukraińców i amerykańskich konserwatystów. Redaktor The New York Times, William Safire, nazwał ją „Chicken Kiev speech” („Kurczak po kijowsku”). Co ciekawe, słowo „chicken” w angielskim slangu jest również używane jako „tchórz”. To przemówienie przeszło do historii.
Jednak mimo wezwań zagranicznego gościa Ukraińcy zdecydowali po swojemu. 24 sierpnia 1991 roku Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła Akt Ogłoszenia Niepodległości Ukrainy. 1 grudnia tegoż roku ten dokument został potwierdzony wynikami grudniowego referendum, w którym Ukraińcy zagłosowali za niepodległością. 90,32 proc. obywateli kraju opowiedzieli się za odzyskaniem niepodległości Ukrainy. Akt został poparty przez wszystkie 27 jednostek administracyjnych Ukrainy.
Po ogłoszeniu niepodległości Ukrainy prezydent Federacji Rosyjskiej Borys Jelcyn odmówił podpisania nowego traktatu związkowego z innymi republikami ZSRS, argumentując, że nowy związek nie miałby sensu bez Ukrainy.
8 grudnia 1991 r. Łeonid Krawczuk (reprezentujący Ukrainę), Borys Jelcyn (reprezentujący Federacją Rosyjską) oraz Stanisłau Szuszkiewicz (reprezentujący Białoruś) podpisali układ białowieski, który umożliwił likwidację ZSRS.
25 grudnia 1991 roku Michaił Gorbaczow podał się do dymisji. Formalne rozwiązanie Związku Sowieckiego nastąpiło 26 grudnia 1991 roku. CZYTAJ WIĘCEJ TU>>>
Tak więc, Polska zniszczyła Układ Warszawski, a Ukraina zniszczyła ZSRS. Kijów – Warszawa – wspólna sprawa!
Było to największe osiągnięcie geopolityczne XX wieku.
Niestety, ponad sto zniewolonych narodów Federacji Rosyjskiej, którym nie udało się wtedy uzyskać wolności i niepodległości, do dziś pozostało pod kontrolą despotycznej Moskwy. Jednak fatalna polityka Putina wiedzie kraj ku przepaści…
Nawet w dobrym dla Moskwy 2017 roku, jeszcze przed rozpoczęciem kolejnej fazy wojny Rosji przeciwko Ukrainie (pierwsza zaczęła się w 2014) i przed wprowadzeniem miażdżących sankcji, które skutecznie niszczą rosyjską gospodarkę, PKB całej Rosji był mniejszy niż PKB jednego amerykańskiego stanu – Nowego Jorku i o połowę mniejszy niż PKB stanu Kalifornia. Według Banku Światowego PKB Rosji w 2017 wynosił zaledwie 2,7 proc. światowego PKB. Jak wynika z prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, w 2026 roku Rosja będzie zajmować pod względem PKB dopiero 14. miejsce na świecie. Odpowiadać będzie za zaledwie 1,5 proc. globalnego produktu, ale po zaostrzeniu polityki sankcyjnej Zachodu nawet ta prognoza wygląda zbyt optymistycznie. Mimo desperackich prób reformowania zarządzania budżetem, wydatki wojskowe Rosji wciąż stanowią mniej niż jedną dziesiątą wydatków NATO, z czego połowa „ginie” z powodu tzw. otkatów, czyli defraudacji środków publicznych. Liczba ludności Rosji wynosi 146 mln osób, podczas gdy na przykład Nigerii 186 mln. Ściśle mówiąc, Rosja to rozległe pustkowie, bańka mydlana, Afryka ze śniegiem. Putin prowadzi swój kraj do nieuchronnej i miażdżącej porażki.
Z kolei Ukraina, która przed 2014 rokiem nie miała żadnych agresywnych planów wobec Federacji Rosyjskiej, dziś domaga się sprawiedliwości i surowej kary za ohydną, niesprawiedliwą i niesprowokowaną agresję Kremla. Rosjanie popełnili fatalny błąd, gdy przez wiele lat podle i ukradkiem przygotowywali się do popełnienia ludobójstwa na ludności ukraińskiej i odważyli się na niesprowokowaną agresję na pokojową i tolerancyjną Ukrainę, która nigdy nie miała roszczeń terytorialnych wobec sąsiadów. Jednak Rosjanie obudzili sprawiedliwy gniew i duch wojowników wśród Ukraińców, dlatego niedługo mogą ponieść fatalne konsekwencje dla samej rosyjskiej państwowości. Dziś Kijów jest zdeterminowany, by surowo ukarać Moskwę za jej podłe próby rozbicia państwa i zorganizowania ludobójstwa narodu ukraińskiego. Putinowsko-raszystowska Rosja może bardzo drogo zapłacić za swoją agresję.