Z danych HUR wynika, że Moskwa jest obecnie zdolna do produkcji do 195 rakiet miesięcznie oraz aż 170 dronów typu Shahed dziennie, a do końca roku planowane jest zwiększenie tej liczby do 190 dziennie. Tak szybki rozwój potencjału bojowego jest możliwy dzięki modernizacji zakładów przemysłu zbrojeniowego, wsparciu Iranu oraz reorganizacji gospodarki wojennej Rosji.

Obecne zasoby rakietowe Federacji Rosyjskiej (stan na czerwiec 2025):

Typ rakiety

Ilość (szacunkowa)

9M723 Iskander-M (rakieta balistyczna)

do 500 szt.

9M728/729 Iskander-K (rakieta manewrująca)

do 300 szt.

Ch-101 (odpalana z Tu-95/Tu-160)

do 260 szt.

Ch-22 i Ch-32 (Tu-22M3)

do 280 szt.

3M-14 Kalibr

ponad 400 szt.

Ch-47M2 Kindżał (hipersoniczna)

do 150 szt.

KN-23 (północnokoreańska balistyczna)

do 60 szt.

Miesięczna produkcja rakiet:

  • Iskander-M: do 60 sztuk

  • Iskander-K: do 20 sztuk

  • Ch-101: do 60 sztuk

  • Ch-32 (zmodernizowane): do 10 sztuk

  • Kalibr: do 30 sztuk

  • Kindżał: do 15 sztuk

Jak czytamy, w jeszcze większym tempie rozwija się produkcja dronów Shahed-136 (w Rosji znanych jako „Gierań-2”) i ich wariantów. Według eksperta Serhija „Flesza” Bezkrestnowa, Rosja wkrótce może być w stanie atakować Ukrainę nawet 800 dronami w ciągu doby – to ponad dwukrotnie więcej niż obecnie.

Szczególnie niepokojące są informacje o zastosowaniu sztucznej inteligencji w rosyjskich dronach. Według wojskowego analityka Pawła Naróżnego, nowe maszyny mogą samodzielnie identyfikować cele, omijać zakłócenia elektroniczne i komunikować się na odległość do 150 kilometrów. Tego typu zdolności zwiększają skuteczność rosyjskich ataków i utrudniają ich neutralizację.

Dodatkowo, jak zaznacza Wałerij Jakowenko z DroneUA, systemy przekazu danych w czasie rzeczywistym pozwalają Rosjanom analizować dokładność, skuteczność i punkty zestrzelenia ich dronów, co pozwala dynamicznie doskonalić taktykę.

Rosyjski przemysł zbrojeniowy znajduje się obecnie na poziomie, który budzi poważne obawy nie tylko w Kijowie, ale i w stolicach państw NATO. Choć Moskwa ponosi znaczne straty, to jednak jej zdolności produkcyjne wciąż się rozrastają, co zapowiada długotrwały i kosztowny konflikt.