Dzisiaj zakończyła się kolejna tura rozmów rolników z Donaldem Tuskiem oraz innymi przedstawicielami rządu. Tusk nie zapowiedział żadnych działań dotyczących zamknięcia tranzytu ukraińskich produktów rolnych przez polską granicę. Poinformował jedynie, że przeprowadzone zostaną bardziej rygorystyczne kontrole w tym zakresie.

Po Tusku czas przyszedł na teoretycznie związanego ze środowiskami rolniczymi Kołodziejczaka. Ten z kolei postanowił uraczyć rolników dawką historii powszechnej.

Ja powiem tak, jeden z największych przywódców w ogóle w historii świata mówił o tym, on tego użył, że bardzo często wojsko czy służby swoim pokazem mocy mogą spowodować różne działanie. Kiedy Karol Macedoński właśnie miał taki problem, że miał dużo mniej wojska niż druga strona, zaprezentował on musztrę swojej armii. Druga strona tak przestraszyła się dobrze zorganizowanej musztry, pokazu siły, że się wycofała” – powiedział Kołodziejczak.

Kim był Karol Macedoński – tego Kołodziejczak nie wyjaśnił. Swoim lapsusem językowym z pewnością dopisał jednak swoje nazwisko do listy wielkich politycznych oratorów, na której znajduje się już m.in. Ryszard Petru znany z wypowiedzi o rozmnażaniu grzybów (w kontekście prezesa PiS), upadku Imperium Rzymskiego w szczycie swojej chwały bądź o „kręceniu filiżanką w szklance bez cukru” i „wykonaniu zabiegu ciaży”.