Po przejęciu władzy przez rząd Donalda Tuska prokuratura zaczęła zarzucać politykom poprzedniej ekipy rządzącej o „uzyskiwanie osobistej korzyści politycznej” poprzez przekazywanie środków z Funduszu Sprawiedliwości na zakup wozów dla Ochotniczej Straży Pożarnej czy dofinansowanie Kół Gospodyń Wiejskich. Sami politycy koalicji Donalda Tuska nie mają jednak oporów, by wykorzystywać przekazywanie publicznych środków do próby zbicia kapitału politycznego. Tak też wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz pochwalił się w mediach społecznościowych przekazaniem środków z Krajowego Planu Odbudowy na zakup tomografu dla 5. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Krakowie.

- „Wydarzenie było również okazją do wręczenia przeze mnie medali oraz aktów mianowań na wyższe stopnie Oficerskie żołnierzom służącym w szpitalu. To wyraz naszej wdzięczności za ich trudną, ale niezwykle ważną służbę”

- napisał lider PSL.

Na jego wpis zareagował poseł Zbigniew Ziobro, któremu prokuratura chce postawić zarzuty związane właśnie z „osiągnięciem korzyści politycznej” przy przekazywaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości.

- „Na górze zdjęcie z uroczystego przekazania tomografu szpitalowi w Czarnowie. Na dole przekazanie tomografu szpitalowi w Krakowie.

Posłów z górnego zdjęcia ściga prokuratura. Posła z dolnego nie ściga. Posłowie na górze odnoszą korzyść osobistą z przestępstwa, a poseł na dole nie odnosi”

- zauważył.

Następnie b. minister sprawiedliwości zwrócił się bezpośrednio do szefa MON.

- „Premierze Kosiniak-Kamysz, od wielu lat promujesz się przy okazji takich wydarzeń. Tobie wolno? Jak patrzysz rano w lustro i widzisz obłudnego cynika, nie masz mdłości?”

- zapytał.

Do sprawy odniósł się też prof. Marcin Warchoł.

- „Obrzydliwe w absurdalnych zarzutach neoprokuratorów Żurka jest atakowanie wsparcia dla szpitali, strażaków czy policji. Nazywanie złodziejami, grupą przestępczą i grożenie 25 latami więzienia politykom, którzy organizowali sprzęt dla ludzi ratujących mienie, zdrowie i życie Polaków. A jeszcze bardziej obrzydliwe jest to, że Kosiniak-Kamysz poparł te bzdurne oskarżenia, a sam robi to samo. Podłość to mało powiedziane…”

- podkreślił parlamentarzysta PiS.

Takich przypadków jest znacznie więcej. Poseł Michał Wójcik opublikował serię wpisów, w których zwraca się do kolejnych parlamentarzystów obozu władzy.