O odwołaniu konferencji, która miała odbyć się po podpisaniu umowy dot. ukraińskich surowców, dziennikarzy poinformowała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt.

Kłótnia prezydentów

Wcześniej przywódcy rozmawiali w Gabinecie Owalnym, a ich rozmowa przerodziła się w otwartą kłótnię. Zaczęło się od stwierdzenia obecnego na spotkaniu wiceprezydenta USA, który wskazał na konieczność nawiązania stosunków dyplomatycznych z Rosją.

- „Putin złamał zawieszenie broni. Zabił naszych ludzi. Podpisaliśmy umowę o wymianie więźniów, ale on tego nie zrobił. O jakich stosunkach dyplomatycznych mówisz?”

- pytał Zełenski.

W odpowiedzi J.D. Vance stwierdził, że „to brak szacunku, aby przychodzić tu, do Gabinetu Owalnego i próbować toczyć spór przed amerykańskimi mediami”. Dodał, że Zełenski powinien podziękować Trumpowi za to, że ten próbuje zakończyć wojnę.

Na tym jednak nie skończyła się nerwowa atmosfera. Donalda Trumpa wyraźnie zirytowały słowa Zełenskiego, który stwierdził, że obecnie Ameryka nie czuje tego, co czuje Ukraina.

- „Nie mów nam, co mamy czuć. Próbujemy rozwiązać problem. Nie mów nam, co mamy czuć. Nie jesteś w pozycji, aby cokolwiek dyktować. To właśnie robisz”

- powiedział prezydent USA.

Oskarżał też Zełenskiego o „igranie życiem milionów ludzi, igraniem z III wojną światową”.

- „Dałem wam Javeliny, żebyście zniszczyli wszystkie te czołgi. Obama dał wam prześcieradła… Musicie być bardziej wdzięczni, bo powiem wam, że nie macie kart. Z nami macie karty — ale bez nas nie macie żadnych kart”

- przekonywał.

Amerykański przywódca zagroził też, że jeżeli Kijów nie osiągnie kompromisu z Moskwą, Waszyngton wstrzyma swoją pomoc.

- „Problem polega na tym, że dałem ci siłę, żebyś był twardzielem, ale nie sądzę, żebyś był twardzielem bez Stanów Zjednoczonych. Twój naród jest bardzo odważny, ale albo zawrzesz umowę, albo wycofujemy się, a jeśli się wycofamy, będziesz musiał walczyć. Nie sądzę, żeby to dobrze poszło i się o tym przekonasz”

- powiedział.