2. Przypomnijmy, że Orlen po kierownictwem prezesa Daniela Obajtka w roku 2023, jak już wspomniałem osiągnął obroty w wysokości blisko 373 mld zł, a więc po ówczesnym kursie blisko 100 mld USD, a zysk netto wyniósł prawie 21 mld zł. Oznaczało to, że byłemu prezesowi, dzięki fuzjom i przejęciom, a także widocznym już efektom synergii, udało się stworzyć firmę, która jest już potentatem w Europie i pod względem poziomu obrotów, znalazła się w roku 2023 w pierwszej 40-największych europejskich firm. Niestety ten ogromny sukces, tylko dlatego, że został osiągnięty w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości i przy ogromnym jego wsparciu dla zarządu firmy pod kierownictwem prezesa Obajtka, był cały czas dyskredytowany, co więcej ludzie Tuska, bardzo często mówili i ciągle mówią o konieczności „rozczłonkowania Orlenu, ba o wycofaniu się z fuzji z Lotosem.

3. Przypomnijmy także, przy tej okazji, że łączny zysk netto Orlenu w latach 2016-2023 wyniósł aż 98 mld zł, podczas gdy w czasie 8 letnich rządów PO-PSL w latach 2008-2015, wyniósł zaledwie 2,9 mld zł, czyli był aż 33-krotnie niższy. Ponadto gwałtowne zwiększenie potencjału finansowego Orlenu, pozwoliło na przeznaczenie w latach 2016-2023, aż 90 mld zł na inwestycje (w samym tylko 2023 roku, było to 32,4 mld zł), podczas gdy w latach 2008-2015 nakłady inwestycyjne wyniosły tylko 24,3 mld zł, a więc były blisko 4 -krotnie niższe. Obecny zarząd w ogłoszonym komunikacie chwali się także inwestycjami, tyle tylko, że żadnych własnych nie ma, te o których pisze jak Baltic Power, czy elektrownie gazowe w Grudziądzu i Ostrołęce, to przedsięwzięcia rozpoczęte i poważnie zaawansowane za prezesury Daniela Obajtka.

4. Po opublikowaniu tych wyników przez zarząd Orlenu za rok 2024 rok (w tym za IV kwartał), czołowi politycy Platformy zaczęli się chwalić na portalach społecznościowych, tymi za IV kwartał, pomijając całkowicie te dotyczące całego roku. Te całoroczne za rok 2024 w porównaniu z 2023 rokiem, bowiem całkowicie kompromitują ten zarząd „fachowców” powołanych przez rząd Donalda Tuska, szczególnie w sytuacji, kiedy obroty firmy sprzedającej przede wszystkim paliwa, gaz i prąd, gdy ich ceny wyraźnie rosną, ma obroty aż o 1/4 niższe niż rok wcześniej. A już spadek zysku netto aż o 66% w ujęciu r/r i propozycja wypłat z tego pomniejszonego zysku, dywidendy o 50% wyższej niż rok wcześniej, potwierdza, że nowa ekipa zarządzająca Orlenem, nie specjalnie zamierza inwestować, kończy, albo zatrzymuje, inwestycje rozpoczęte przez poprzedników i nie zamierza rozwijać firmy. To niestety bardzo źle wróży przyszłości Orlenu, a zadowolenie czołowych polityków Platformy (wiceminister Obrony Cezary Tomczyk , czy obecny europoseł a poprzednio minister Kultury Bogdan Zdrojewski), w tej sytuacji, wręcz trudno zrozumieć.