Niepokojącymi informacjami doradca prezydenta podzielił się w rozmowie z Krzysztofem Ziemcem na kanale „Otwarta Konserwa”.

- „Zgodnie z praktyką, w ABW został powołany taki specjalny zespół, który zawsze na czas wyborów był powoływany i miał w sposób specjalny podchodzić do zabezpieczenia Polski w okresie wyborczym. I teraz, dzisiaj, ten zespół dostaje dziwne zlecenia, między innymi takie, że miał wejść w kontakt z z rumuńskimi swoimi odpowiednikami, co być może nie byłoby dziwne. Ale co miał sprawdzić? Miał odpytać rumuńską służbę o to, jakie materiały były wystarczające dla sądu konstytucyjnego w Rumunii, że on podjął decyzję o unieważnieniu wyborów”

- ujawnił były rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Ustalenia Żaryna skomentował w programie „Salon Dziennikarki” Telewizji wPolsce24 publicysta tygodnika „Do Rzeczy” Piotr Semka, który zwrócił uwagę, że stanowisko, jakie sprawuje Stanisław Żaryn, każe uważnie słuchać jego słów.

- „Mogę powiedzieć tylko tyle, że w sytuacji, w której w UE i KE sprawa unieważnienia rumuńskich wyborów nie zakończyła się żadną debatą, uprawdopodobnia to teorię, że jest to coś w rodzaju licencji na skręcanie wyborów w krajach Europy Środkowej”

- stwierdził dziennikarz.

Zaznaczył przy tym uwagę, że podobnych sygnałów pojawia się więcej.

- „Dlatego uważnie słuchajmy kolejnych sygnałów. Tych plotek jest dużo. Istnieją np. doniesienia, że w Sejmie powstał zespół, który ma badać, jak mogłaby wyglądać posługa marszałka Sejmu jako osoby pełniącej obowiązki prezydenta. To plotki kuluarowe, jednak – ponieważ waga sprawy jest tak duża – to należy przykładać wagę do tego rodzaju sygnałów”

- podkreślił.