„Premier Donald Tusk zrozumiał jak wielką katastrofę dyplomatyczną była jego konferencja z udziałem kanclerza Scholza” – napisał Mularczyk w mediach społecznościowych.

Jego zdaniem szef rządu Koalicji 13 grudnia „próbuje teraz ratować wizerunek kontrolowanymi przeciekami o swej rzekomej asertywności”.

„Typowe sztuczki PR-owe i kreowanie rzeczywistości. Konferencja ociera się o zdradę stanu, zrzekł się wszystkiego, nie dostał nic. Lokajska polityka” – skonstatował były wiceminister spraw zagranicznych.