Od kilku dni poseł KO Roman Giertych buduje ze swoimi sympatykami narrację na temat rzekomych fałszerstw wyborczych, postulując ponowne przeliczenie głosów. „Silnych Razem” dyscyplinować próbował w tej sprawie już nawet premier Donald Tusk.

- „Każdy zgłoszony przypadek nieprawidłowości w liczeniu głosów jest sprawdzany i analizowany. Ewentualne fałszerstwa są badane i będą ukarane. Protesty trafią do Sądu Najwyższego. Rozumiem emocje, ale zakładanie z góry, że wybory zostały sfałszowane, nie służy polskiemu państwu”

- napisał na X.com.

Do sprawy na antenie TVN24 odniosła się red. Aleksandra Sobczak z „Gazety Wyborczej”.

- „Karol Nawrocki wygrał i co do tego nie ma wątpliwości. skala nieprawidłowości czy błędów zawinionych, to oczywiście trzeba rozliczyć, ona jest na tyle mała, że w żaden sposób nie może się przełożyć na zmianę wyniku wyborów, ale Donald Tusk słusznie tonuje te emocje, dlatego że ma w swoich szeregach trolli internetowych jak np. Roman Giertych, którzy zupełnie niepotrzebnie te emocje podsycają”

- stwierdziła dziennikarka.

Jej komentarz wywołał oczywiście lawinę wpisów niezadowolonych sympatyków Romana Giertycha.