Przypominając zbombardowanie miasta przez Luftwaffe, Nawrocki zapewnił, że jako prezydent powróci do kwestii wypłacenia przez Niemców Polskie reparacji za niszczenia z okresu II wojny światowej.
Zaznaczył, że to kwestia naszej przyszłości i rozwoju:
„Nie będziemy ani kolonialnym, ani postkolonialnym państwem, które prosi o środki z Krajowego Planu Odbudowy albo z Unii Europejskiej”.
Podkreślił, że Polsce należy się 6 bilionów 200 miliardów złotych. W dalszej części przemówienia dodał, że w Pałacu Prezydenckim czy na fotelu premiera potrzebujemy głosu Polek i Polaków, a nie „kamerdynerów spraw niemieckich”.