W latach 2004–2006, za czasów ministra Kalisza, Jolanta Gontarczyk-Lange sprawowała funkcję dyrektora w Departamencie Administracji Publicznej MSWiA. Była odpowiedzialna m.in. za nadzór nad Zespołem do Spraw Strategii Antykorupcyjnej. W dokumencie z 2005 roku Kalisz argumentował jej zatrudnienie odpowiednimi kwalifikacjami. Jednak dziś jej przeszłość budzi wiele pytań, szczególnie w kontekście śledztwa IPN w sprawie tragicznej śmierci ks. Franciszka Blachnickiego, w której Gontarczyk-Lange jest łączona z możliwym otruciem kapłana.

W ostatnich tygodniach wypowiedzi Kalisza w kontekście pracy Państwowej Komisji Wyborczej wywołały falę krytyki i w pełni uzasadnionego oburzenia opinii publicznej. Jego sprzeciw wobec decyzji Izby Kontroli i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego dotyczącej przyjęcia sprawozdania finansowego PiS przypomniał o roli Kalisza w politycznych decyzjach sprzed lat.

Dyskusje wokół Kalisza ożywiły temat Jolanty Gontarczyk-Lange, której kontrowersyjna przeszłość jako tajnej współpracowniczki SB była już wcześniej szeroko komentowana. Jej powiązania z politykami PO, w tym Rafałem Trzaskowskim, który przekazał jej organizacji znaczące fundusze z budżetu Warszawy, również budzą wątpliwości.

Po latach nieobecności Gontarczyk-Lange wróciła do Polski. Obecnie 75-latka prowadzi szkolenia z "inkluzywności" w Krakowie, co również jest sprawą niejasną.