„Ukraina nie jest zainteresowana okupacją terytoriów rosyjskich. To oczywiste. Ponieważ Ukraina prowadzi wyłącznie wojnę obronną ściśle w ramach prawa międzynarodowego” – napisał Podolak w mediach społecznościowych.

Mychajło Podolak dodał, że militarne środki nacisku, obok ekonomicznych i dyplomatycznych mają wzmocnić ukraińską pozycję podczas ewentualnych pertraktacji pokojowych z Rosją.

„Ważnym narzędziem jest również wpływ na opinię publiczną w Rosji, która zaczyna się zmieniać, gdy wojna wkracza głęboko na ich terytorium. Faktem jest, że do niedawna obywatele kraju agresora pozostawali generalnie obojętni na działania wojenne, ponieważ miały miejsce na Ukrainie” – przyznał Podolak.

Jak zaznaczył doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy - Rosjanie jeszcze do niedawna właściwie „nie rozmawiali o wojnie i czuli się całkiem komfortowo, ponieważ śmierć i zniszczenie szalały daleko od nich”.

„Kiedy wojna dotarła na ich terytorium, Rosjanie byli wyraźnie przestraszeni. Są w szoku. Choć walki na Kursku są w telewizji określane jako „znana sytuacja na Pograniczu”, rodziny i przyjaciele zaczęli szeptać o prawdziwej sytuacji na froncie. Negatywne zmiany w stanie psychicznym ludności rosyjskiej będą kolejnym argumentem za rozpoczęciem negocjacji” – spuentował Mychajło Podolak.