W czasie Mszy świętej celebrowanej przy tzw. Studzience, gdzie w 1378 roku miał miejsce pierwszy cud w Piasecznie, bp Ryszard Kasyna zaapelował do rodziców o świadectwo wiary.

- „Tylko wówczas, gdy dzieci i wnuki wasze będą widziały was we wspólnocie rodzinnej i we wspólnocie Kościoła, korzystających z sakramentów świętych, z niedzielnej Mszy św., wówczas nie będą potrzebowały zbyt wielkich słów, uzasadnień czy przekonywujących różnych argumentów”

- zauważył duchowny.

Hierarcha zwrócił uwagę, że to „przykład życia ojca, matki, dziadka, babci” będzie dla dzieci „najbardziej wymowny w ramach języka, którym przekazuje się wiarę następnemu pokoleniu”.

Ordynariusz diecezji pelplińskiej odniósł się również do obecnej sytuacji w Polsce i działań rządzących.

- „Kościół pragnie pomagać państwu i społeczeństwu, którego jest częścią, w szerzeniu dobra”

- podkreślił.

Zaznaczył jednak, że Kościół nie może modyfikować Ewangelii z uwagi na życzenia władzy.

- „Kościół nie może rezygnować z ewentualnego krytykowania nieewangelicznych działań władzy w zamian za otrzymane od niej przywileje”

- przypomniał.

Bp Kasyna wskazał na misję społeczną Kościoła.

- „Kościół nie chce dla siebie specjalnych przywilejów, z których trzeba by go opiłowywać, ale też nie chce niesprawiedliwości”

- powiedział.

- „Kościół nie chce być ponad prawem, ale nie chce też doświadczać niesprawiedliwości”

- dodał.

Kaznodzieja nawiązał do rozporządzenia MEN zmieniającego zasady nauczania religii stwierdzając, że „decyzje ministerstwa edukacji krzywdzą uczniów i katechetów, wprowadzają chaos oraz uderzają w podstawowe wartości wynikające z prawa każdego człowieka, między innymi do wolności religijnej, która nie wynika z nadania państwa, wynika z godności każdego człowieka”.

- „To nie państwo płaci podatki, tylko obywatele”

- przypomniał, odnosząc się do ostatnich wypowiedzi minister Nowackiej.

- „Szkoła ma służyć człowiekowi i społeczeństwu, a nauczanie religii to nie pokazywanie jakichś dziwnych zjawisk na niebie, ale przekazywanie prawdy, że człowiekowi i społeczeństwu przynosi pożytek stosowanie zasad moralnych, czyli odróżnianie dobra od zła i to przede wszystkim wychowanie do wartości”

- dodał.

Dalej stwierdził, że ograniczenie lekcji religii to „ograniczenie możliwości wychowania dzieci i młodzieży do wartości”.