Niedawno Polska oraz Izrael doszły do porozumienia w sprawie wycieczek izraelskich licealistów. Uczniowie ostatnich klas szkół średnich w Izraelu często odwiedzają Polskę, by uczyć się o Holokauście. Wizyty były jednak dotychczas obstawiane przez uzbrojonych izraelskich agentów, co wywołało sprzeciw ze strony rządu Zjednoczonej Prawicy. To zaś poskutkowało wstrzymaniem wycieczek do Polski.
Argumentowano między innymi, że Polska w żadnym razie nie odbiega pod względem bezpieczeństwa od takich krajów, jak Niemcy bądź Austria, dokąd również często udaje się izraelska młodzież. W tych krajach żydowskim uczniom nie towarzyszą jednak uzbrojeni w ostrą broń agenci.
Strona polska podnosiła ponadto, że w trakcie wycieczek praktycznie nie ma miejsca integracja młodzieży izraelskiej z młodzieżą polską, zaś same wycieczki mają bardzo hermetyczny charakter. Polsce i Izraelowi (kierowanemu prze nowy rząd, którego szefem jest "niezatapialny" Benjamin Netanjahu) udało się niedawno dojść do porozumienia w tej sprawie. Wkrótce wznowione zostaną izraelskie wycieczki.
Strona polska uzyska możliwość organizacji polskich wycieczek do Izraela na identycznych zasadach, jak nowe wycieczki izraelskie. Zapewnienie bezpieczeństwa żydowskim i polskim uczniom spoczywać będzie zaś na kraju przyjmującym (zatem w Polsce nie zobaczymy już uzbrojonych izraelskich agentów). W trakcie wycieczek będą mieć także miejsce spotkania młodzieży z obydwu krajów.
To jednak nie spodobało się zaciekłemu polonofobowi Lapidowi.
"Polacy od lat wszelkimi sposobami próbowali ukrywać i zaprzeczać udziałowi wielu Polaków w eksterminacji (Żydów - red.) - obok Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy działali na rzecz ratowania Żydów" - powiedział Lapid.
Stwierdził następnie, że izraelski rząd jest odpowiedzialny "za zachowanie pamięci o Holokauście i walkę z antysemityzmem".
Według Lapida to "niewybaczalna słabość", że rządzący Izraelem "ulegli polskim żądaniom" odnośnie wysyłania żydowskich uczniów w te miejsca, gdzie "fałszuje się historię, a jako główne ofiary przedstawia się Polaków".
"Niedopuszczalne jest, aby wycieczki młodzieży przyjeżdżające (do Polski - red.), by uczyć się o Holokauście narodu żydowskiego, uczyły się polskiej narracji" - powiedział.
"Wstydzę się rządu izraelskiego, który zrezygnował ze swoich wartości i zasad" - skonkludował Lapid.
Jego słowa skrytykował zaś obecny minister edukacji Izraela Jo'aw Kisz. Zarzucił on Lapidowi rujnowanie stosunków z Polską oraz stosunków międzynarodowych w ogóle.