Chodzi o wypowiedź, jaka padła w programie „Poranek Polskiego Radia 24” 5 kwietnia br. Mroczek stwierdził wówczas:
„Rozliczymy przecież panią za to, co pani robi w tym imperium obajtkowym i w Polskim Radiu”.
Dalej padły słowa o wspomnianym już „imperium orlenowskim”, do którego ma należeć red. Kania, „kłamiąc Polakom dzień w dzień”. Była to odpowiedź parlamentarzysty na prośbę prowadzącej program Doroty Kani dotyczącą odniesienia się do słów drugiego z gości, którym był poseł Andrzej Kosztowniak. Przedstawiał on argumenty przeczące tezom, które wcześniej wygłosił polityk Platformy Obywatelskiej.
Centrum Monitoringu Wolności Prasy podkreśliło, że wypowiedź parlamentarzysty naruszyła zasadę wolności słowa demokratycznego państwa. Zauważono, że zawiera ona:
„[…] zapowiedź pozaprawnych działań polityka skierowanych przeciwko dziennikarce”.
Pisząca w imieniu Centrum dr Jolanta Hajdasz zaznaczyła, że podobne groźby są nieakceptowalne. Podkreśliła, że celem ich jest uruchomienie mechanizmu autocenzury w mediach, aby nie podejmowano w publikacjach trudnych i kontrowersyjnych tematów. Dodała, że takie działanie niszczy zasadę wolnego słowa i prowadzi do ograniczenia swobód obywatelskich.