Pierwotnie planowano, aby Hołownia złożył wyjaśnienia jeszcze przed zaprzysiężeniem prezydenta Karola Nawrockiego w sierpniu. Ostatecznie jednak do tego nie doszło, ponieważ marszałek Sejmu udał się na urlop. Teraz termin przesłuchania został wyznaczony na pierwszą połowę października.
Śledczy zdecydowali, że sprawa Hołowni nie będzie prowadzona odrębnie, lecz zostanie dołączona do postępowania dotyczącego tzw. zamachu stanu, wszczętego na wniosek prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego. Jak poinformowała prokuratura, czynności w tym postępowaniu są już zaplanowane do końca 2025 roku, w tym kolejne przesłuchania świadków.
Hołownia utrzymuje, że jego słowa były „polityczną diagnozą”, a nie stwierdzeniem prawnym. W Polsat News tłumaczył, że wielokrotnie sugerowano mu, aby opóźnił zaprzysiężenie Karola Nawrockiego na urząd prezydenta RP – co nazwał „zamachem stanu”. Zapytany o autorów tych sugestii, wskazał na „osoby, którym nie podobał się wynik wyborów”.
Przypomnijmy, że w lutym prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu stanu m.in. przez Donalda Tuska, członków rządu oraz prawników związanych z koalicją rządzącą. W ocenie Święczkowskiego osoby te działały w „zorganizowanej grupie przestępczej” od 13 grudnia 2023 roku, mając na celu zmianę ustroju konstytucyjnego, a także wpływanie na funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego, KRS i Sądu Najwyższego.
Śledztwo prowadzone jest przez prokuratora Michała Ostrowskiego i trafiło do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Nadzór nad sprawą objęła zastępczyni prokuratora okręgowego, Małgorzata Szeroczyńska.
Choć prokuratura zapewnia, że czynności są planowane i systematycznie realizowane, odległy termin przesłuchania jednego z kluczowych świadków – marszałka Hołowni – budzi kontrowersje i pytania o tempo postępowania.