Sercanin usłyszał zarzuty w ramach śledztwa dot. Funduszu Sprawiedliwości i w Wielki Czwartek trafił do aresztu. Prowadzona przez niego fundacja otrzymała dotację na budowę ośrodka dla ofiar przestępstw. W ocenie śledczych, środki te przyznano w niewłaściwy sposób. Później zarzuty poszerzono o „pranie pieniędzy”. W ub. tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu wobec ks. Michała Olszewskiego SCJ. Decyzję podjęła sędzia związana z kontrowersyjnym stowarzyszeniem Iustitia tuż po tym, jak przed samym posiedzeniem minister sprawiedliwości Adam Bodnar zawiesił prezesa i wiceprezesów tego sądu.

Teraz jeden z obrońców duchownego, mec. Krzysztof Wąsowski przekazał w rozmowie z portalem wPolityce.pl, że złożył zażalenie na decyzję sądu.

- „Sąd powtórzył i podtrzymał wszystkie tezy prokuratury. Wypisano całą masę rzekomych świadków, którzy mieliby potwierdzić ustalenia śledczych. Tylko, jeśli wczytać się w tę listę świadków, to wszystko jest tam pomieszane. Pomieszane są osoby i zarzuty. Pani sędzia robiła to sztampowo i nie mam wątpliwości, że nie zapoznała się z materiałem całościowym. Wszyscy obrońcy zwrócili się o możliwość upublicznienia materiałów ze śledztwa, ale prokuratura się na to nie zgodziła”

- wyjaśnia adwokat.