„Mamy sygnały świadczące o narastającym fermencie w służbach. To bardzo niepokoi. Funkcjonariusze chcą dbać o bezpieczeństwo Rzeczpospolitej, zwalczać zagrożenia, a nie wykonywać partyjne zlecenia” – mówi Żaryn w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Ostatnie doniesienia medialne, w tym raport tygodnika „Sieci”, wskazują na dramatyczną sytuację wewnątrz służb. Jednym z przykładów ma być zlecenie działań wymierzonych w Karola Nawrockiego, które miałyby obejmować inwigilację jego oraz jego rodziny. Według Żaryna, takie działania są symptomem znacznie szerszego problemu.
„Ludzie w służbach otrzymują sygnały, że najważniejsze dla rządzących jest tępienie poprzedników i szukanie haków. To kolejne elementy wikłania polskich służb w partyjne interesy” – dodaje były minister w KPRP.
Żaryn podkreśla, że frustracja funkcjonariuszy znajduje odzwierciedlenie w rosnącej liczbie wakatów, zwolnień i anonimowych sygnałów płynących do opinii publicznej. „Służby specjalne mają strukturę hierarchiczną, a ludzie w takich sytuacjach muszą sięgać po jakieś symboliczne działania, by pokazać swój sprzeciw” – wyjaśnia.
Ważnym elementem tego problemu są także działania służb rosyjskich, które – jak podkreśla Żaryn – mogą aktywnie wpływać na sytuację wewnętrzną w Polsce. „Musimy mieć świadomość, że Karol Nawrocki jest na liście osób ściganych przez Federację Rosyjską. Rosyjskie służby specjalne na pewno będą próbowały wpłynąć na to, aby przegrał te wybory” – zauważa doradca prezydenta.
Żaryn zwraca też uwagę na szerszy kontekst działań rządu Donalda Tuska, który, jego zdaniem, celowo eskaluje napięcia społeczne i wykorzystuje służby do walki politycznej. „Rządzący upartyjnili problem bezpieczeństwa narodowego i wykorzystują tego typu sprawy do walki z polityczną opozycją” – ocenia.