W zeszłym roku na zaproszenie papieża Franciszka o. Radcliffe prowadził rekolekcje dla biskupów przed rozpoczęciem Synodu o synodalności, co również spotkało się z ostrą krytyką ortodoksyjnych katolików. W 2006 r. o. Radcliffe zachęcał katolików w czasie wykładu w Los Angeles do „towarzyszenia” homoseksualistom, co jego zdaniem oznacza oglądanie np. prohomoseksualnego filmu Tajemnica Brokeback Mountain, a także „czytanie gejowskich powieści, życie z naszymi gejowskimi przyjaciółmi i słuchanie z nimi, gdy słuchają Pana”.

Jak pisze Emily Mangiaracina z „Life Site News”, „Radcliffe nawet bronił gejowskiej seksualności w bluźnierczym oświadczeniu w anglikańskim raporcie o etyce dotyczącej ludzkiej seksualności z 2013 r.”

W artykule z 19 września w „L’Osservatore Romano” o. Radcliffe twierdzi, że homoseksualiści nie mogą żyć nauczaniem katolickim „tylko przez zakwestionowanie pragnienia” bowiem „dla św. Tomasza z Akwinu nasze namiętności są siłą napędową naszego powrotu do Boga”. Jak twierdzi dominikanin: „Nasze pragnienia są dane przez Boga”. Mangiaracina uważa, że duchowny próbuje w ten sposób podpierać się św. Tomaszem z Akwinu, ale „bez wyjaśnienia, że pragnienia grzechu, takiego jak relacji homoseksualnych, nie są dane przez Boga, ale są wynikiem grzechu pierworodnego”.

Publicystka przypomina nauczanie Kościoła o tym, że pragnienia homoseksualne są „obiektywnie nieuporządkowane”. Tymczasem o. Radcliffe, nie wyjaśniając, że celem seksualności jest prokreacja i wiąże się ona z małżeńską relacją kobiety i mężczyzny, twierdzi: „Pragnienia należy kształcić, oczyszczać i uwalniać od złudnej fantazji, ale we wszystkich pragnieniach jest pragnienie tego, co jest dobre, i Boga. Przykazania nie zostały dane, by zakwestionować nasze pragnienia, ale skierować je ku ich prawdziwemu celowi”.

Publicystka zwraca uwagę na to, że angielski dominikanin w swoim tekście sugeruje rozwój doktryny Kościoła i przytacza jako przykład zgodę papieża Franciszka na błogosławienie par homoseksualnych w Fiducia supplicans. Podpiera się też przewrotnie Biblią, by twierdzić, że dopuszczający się czynów homoseksualnych „szukają owoców Ducha Świętego, takich jak miłość i samokontrola”. Jak pisze Mangiaracina, na dodatek „Radcliffe w pewnym momencie pochwalił tzw. dojrzałych gejów katolików w wiernych związkach”.