Do 25 września uczniowie i ich rodzice mają czas na podjęcie decyzji ws. uczestnictwa w zajęciach z „edukacji zdrowotnej”. Przed wprowadzonym przez resort Barbary Nowackiej przedmiotem przestrzega wiele środowisk, w tym polscy biskupi. Głos zabrał również ceniony ginekolog i położnik prof. Bogdan Chazan, który w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” podkreślił, że po lekturze programu „edukacji zdrowotnej” był „wstrząśnięty, kiedy zorientował się, że jego realizacja prowadzić będzie do poważnych zagrożeń zdrowia fizycznego, psychicznego i duchowego dzieci i młodzieży”.

- „Proponowana edukacja zdrowotna jest w wielu miejscach antyzdrowotna. Jej wdrożenie uderzy również w funkcjonowanie rodzin, a brak w programie profilaktyki zaburzeń zdrowia prokreacyjnego prowadzić będzie do dewastacji zdrowia przyszłych pokoleń i pogłębienia katastrofy demograficznej”

- powiedział.

Lekarz zwrócił uwagę, że program tego przedmiotu „bije po oczach swoim ideologicznym podejściem” i „nowomową charakterystyczną dla słusznie minionych czasów”. Wskazał m.in., że podstawa programowa pomija rolę rodziny.

- „Ponieważ jednak rodzina istnieje jako bardzo ważne miejsce wzrastania i wychowania, tego rodzaju podejście autorów podstawy programowej należy traktować jako chęć stopniowego zmniejszania jej znaczenia dla uczniów i następnie jej eliminacji z życia następnych pokoleń”

- stwierdził.

Ocenił, iż „nie akceptuje się zasady, że za wychowanie dzieci i młodzieży odpowiedzialni są przede wszystkim rodzice”.

Prof. Chazan zauważa też, że „przyjaźń” czy „miłość” w języku, którym napisano tę podstawę, zastępują „satysfakcjonujące relacje”.

- „Propaguje się swobodne zachowania seksualne. Uczeń ma otrzymać wiedzę o współżyciu i wykorzystać ją tak, jak zechce. Duża część treści programu sprawia wrażenie, jakby celem jego autorów nie było wychowanie dzieci we wrażliwym i w pięknym obszarze ludzkiej seksualności, ale produkcja odczłowieczonych robotów, dla których intymne relacje to jedynie aktywność seksualna”

- podkreślił.

Co więcej, w ocenie prof. Chazana, w programie nowego przedmiotu „macierzyństwo przedstawia się jako źródło kłopotów i zagrożeń. Dziecko jest traktowane jako obciążenie”.