„Departament Wojny” – jak ponownie określany jest Pentagon decyzją prezydenta Trumpa – podał, że ataki miały miejsce na wodach międzynarodowych. „Każda z jednostek przemieszczała się po znanych amerykańskiemu wywiadowi szlakach przemytniczych i przewoziła narkotyki” – napisał Hegseth na serwisie X.
Zgodnie z informacjami Departamentu Obrony, w wyniku uderzeń zginęło 14 osób, jedna została uratowana przez służby meksykańskie. Sekretarz obrony podkreślił, że USA po dwóch dekadach zaangażowania w konflikty zagraniczne skupiają się teraz na ochronie własnych obywateli. „Przez lata broniliśmy cudzych granic. Teraz bronimy własnej. Ci narkoterroryści zabili więcej Amerykanów niż Al-Kaida i będą traktowani tak samo – dopadniemy ich i zlikwidujemy” – napisał Hegseth, dołączając nagranie przedstawiające moment ataku.
Od 2 września 2025 roku, gdy Donald Trump ogłosił rozpoczęcie „wojny z narkotykowym terroryzmem”, amerykańskie siły zbrojne zniszczyły już co najmniej trzynaście łodzi przemytniczych. Pierwsze operacje przeprowadzono na Morzu Karaibskim, kolejne – na wodach Pacyfiku. Według danych Pentagonu, w ich wyniku zginęło już 51 osób.
Trump, komentując działania armii, zaznaczył, że posiada prawo do wydawania rozkazów dotyczących ataków na łodzie należące do karteli działających na wodach międzynarodowych. Prezydent nie wyklucza jednak, że w przypadku operacji lądowych zwróci się o autoryzację Kongresu. Administracja amerykańska rozważa rozszerzenie działań również na terytorium Wenezueli, co mogłoby obejmować użycie dronów bojowych.
W ostatnich tygodniach w relacjach USA z Kolumbią pojawiły się napięcia po tym, jak Trump nazwał prezydenta Gustavo Petro „handlarzem narkotyków”. Waszyngton oskarża kolumbijskie władze o tolerowanie rozwoju przemysłu kokainowego, a wenezuelskiego przywódcę Nicolása Maduro – o kierowanie kartelem narkotykowym. Departament Stanu zaoferował 50 mln dolarów nagrody za informacje prowadzące do jego ujęcia – tyle samo, ile niegdyś oferowano za Osamę bin Ladena.
W ramach nowej doktryny bezpieczeństwa Stany Zjednoczone wysłały na Morze Karaibskie około 10 tysięcy żołnierzy na pokładach ośmiu okrętów, w tym jednostek desantowych. Dodatkowo myśliwce F-35 rozmieszczono na Portoryko w celu wsparcia operacji przeciwko przemytnikom. W weekend amerykański niszczyciel USS Gravity zbliżył się na 11 kilometrów do wybrzeży Wenezueli, co władze w Caracas określiły jako „prowokacyjne manewry wojenne”.
Waszyngton szacuje, że większość kokainy trafiającej do USA pochodzi z Kolumbii i Ekwadoru, a głównym szlakiem przerzutowym jest właśnie Pacyfik. Trump zapewnił, że dopóki ten szlak nie zostanie przerwany, „wojna z narkoterroryzmem” będzie kontynuowana bez ograniczeń.
Yesterday, at the direction of President Trump, the Department of War carried out three lethal kinetic strikes on four vessels operated by Designated Terrorist Organizations (DTO) trafficking narcotics in the Eastern Pacific.
— Secretary of War Pete Hegseth (@SecWar) October 28, 2025
The four vessels were known by our intelligence… pic.twitter.com/UhoFlZ3jPG
